Źle się dzieje w ekipie Pawła Kukiza - przekonują jego byli współpracownicy. Część sztabowców z wyborów prezydenckich rozstała się już z muzykiem i publicznie go krytykuje. Efekt jest taki, że poparcie dla Ruchu Kukiza lawinowo spada! Jeszcze niedawno pokonywał nawet PO i gonił PiS a teraz spadł na trzecie miejsce w sondaż. Poparcie z 20 procent stopniało już nawet do 11. Sam Kukiz jeszcze niedawno konsekwentnie zapewniał, że idzie swoją drogą i słucha głosu wyborców. Dziś najwyraźniej nie jest już tak pewien, że uda mu się powtórzyć sukces z wyborów prezydenckich. Przekonał się na własnej skórze, jak trudno jest stworzyć struktury w terenie i pierwszy raz wyznał, że się boi.
- Mam czyste sumienie. A czy będę w stanie te wszystkie małostkowe interesy opanować i jakoś to wszystko ogarnąć - nie wiem. Może mnie to przerośnie? Boję się, ale się nie lękam, a to jest różnica - wyznał Kukiz w rozmowie z Gościem Niedzielnym.
Pokreśla zaraz, że i tak odniósł już "przeogromny sukces" i już ma się z czego cieszyć. - Po pierwsze władza zaczęła się bać, zrozumiała, że żyje w matriksie, ale wiecznie tak nie będzie, i trzeba zreformować państwo. Po drugie zostało rozpisane referendum w sprawie ordynacji wyborczej. Wcześniej robiliśmy z JOW-ami kilka podejść do pana prezydenta i nic to nie znaczyło, po prostu nas zlekceważył. Po trzecie Komorowski nie jest już prezydentem. Na Boga, tego dokonał muzyk rockowy! I ja mam nie mówić o sukcesie? - przekonuje Paweł Kukiz.