Paweł Kukiz skomentował spotkanie Donalda Tuska z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen w Brukseli. Po rozmowie przekazał, że Polska może liczyć na daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich. Warto przypomnieć, że lider PO jeszcze w kampanii wyborczej obiecywał, że jest w stanie załatwić wypłatę środków z KPO tuż po wyborach.
- Donald Tusk, jeśli będzie chciał dostać pieniądze z KPO, będzie musiał podpisać jakieś akty prawne, które będą poważnym wstępem do federalizacji Unii. On już jedno zadanie wykonał, czyli propagandę, która doprowadziła do tego, że ludzie nie głosowali w referendum i Unia będzie mogła - w momencie zakończenia konfliktu na Ukrainie - bezproblemowo powołać się na to, że ponieważ Ukraińcy stracili status uchodźcy, a 60 procent Polaków nie ma nic do sprowadzania uchodźców, to sprowadzą nam tych z Paryża, po których jeszcze nie mogą dogasić sklepów – powiedział Paweł Kukiz.
Czyżby przejrzał Donalda Tuska i jego relacje z UE? Trudno powiedzieć. Sam Paweł Kukiz odniósł się także do tematu federalizacji Unii Europejskiej.
- Jestem ogromnym zwolennikiem federalizacji Europy w dalekiej przyszłości, ale pod warunkiem, kiedy wszystkie podmioty, które miałyby wejść w skład tej federacji będą mniej więcej równe sobie pod względem ustrojowym czy materialnym. Ale nie w obecnej sytuacji. To jest tak, jakby Polska przyjęła w ramach federacji Etiopię - stwierdził Kukiz.