Wielkie zamieszanie w rządzie Ewy Kopacz trwa. Trudno nie zauważyć, że z Platformą Obywatelską dzieje się nie najlepiej, po wyjeździe z Polski byłego premiera Donalda Tuska. Dziś Tusk jest Królem Europy, a jego następczyni musi poradzić sobie z burzą, która się rozpętała nad PO. Bo oprócz tego, że do Internetu trafiły ostatnio tajne akta afery podsłuchowej, to wcześniej popierany przez PO Bronisław Komorowski przegrał wybory prezydenckie, a partii spada poparcie. Pojawiają się nowi polityczni gracz, którzy mają chrapkę na wejście do Sejmu. Tak jak Paweł Kukiz, który właśnie przypomniał, co jest przyczyną zamieszania w obozie władzy. Tutaj się dzieją sprawy dramatyczne, Państwo się sypie a główny sprawca zrujnowania Polski spokojnie pobiera wynagrodzenie za rozwałkę naszej Państwowości od UE ucząc się przy okazji języków, napisał Kukiz. Odniósł się w ten sposób do doniesień, że Donald Tusk mówił po hiszpańsku i pomylił słowa. Pod wpisem rozgorzała dyskusja. Paweł pracuj na to żeby w Polsce było na tyle dobrze żeby ci z emigracji wracali i wtedy jak wróci Donald to go rozlicz..., skomentował jedne z internautów. Na co Kukiz odpowiedział: On sam nie wróci. Trzeba będzie go przywieźć. Czyżby Kukiz straszył Donalda Tuska?! Słowa Kukiza zabrzmiały groźnie.
Sprawdź: Dymisje w rządzie Kopacz. Kto zastąpi ministrów? Kto za Sikorskiego?