Paweł Kukiz

i

Autor: East News

Kukiz do Krystyny Opozdy: Pani redaktor OPIZDA

2015-10-28 14:33

Nie do wiary! Paweł Kukiz wprowadzi do Sejmu ponad 40 posłów, jego ruch uzyskał trzecie miejsce w wyborach, a on zamiast się cieszyć, szuka dziury w całym. Muzykowi nie spodobało się jedno zdanie z artykułu jaki pojawił się na portalu interia.pl, więc postanowił obrazić dzienniakarkę. I to w bardzo prostacki sposób!

Kukiz'15 uzyskał w wyborach do Sejmu 8,81 proc. głosów, czyli przekroczył wymagany próg wyborczy, który gwarantuje subwencje. Ale z budżetu państwa do Kukiz'15 nie trafi ani złotówka, bo ludzie Kukiza nie startowali jako partia, ale jako ruch. A jak wynika z przepisów, pieniądze dostają tylko partie. Kukiz o tym doskonale wie i chwali się, że nie wyciąga od podatników pieniędzy. - My nie chcemy waszych pieniędzy, chcemy je dla was odzyskać - można wyczytać na oficjalnym profilu Pawła Kukiza. Dlatego tak bardzo broni on, by nie nazywać jego ruchu partią. Zresztą nie tylko to go denerwuje. Ostatnio puściły mu nerwy, gdy na portalu interia.pl pojawił się artykuł dotyczący wyborów i subwencji. I nieważne, że autorka tekstu, Krystyna Opozda, wszystko wyjaśniła w treści, bo Kukiz przeczytał tylko lead i znalazł w nim jedno, oburzające go zdanie. Wszystko skomentował na Facebooku: - Artykuł jest tak napisany, że czytelnik może odnieść wrażenie, że ci od Kukiza to tacy jacyś nierozgarnięci. Pani napisała: Kukiz nie dostanie teraz ani złotówki. Bo przecież przez myśl jej nie przeszło, że Kukiz nie chce ani złotówki z kieszeni podatnika. Prawie to samo, ale prawie czyni wielką różnice, prawda pani redaktor Opizda? Przepraszam - Opozda. Ale to tylko jedna literka się zmieniła, "i" jest obok "o" na klawiaturze, więc chyba się pani nie gniewa?

To nie pierwszy raz, gdy Kukizowi puszczają nerwy. Wszyscy pamiętamy, jak rzucił na temat Telewizji Republika, że to PiSowskie k***y. Potem musiał się tłumaczyć, mówił, że to zdenerwowanie ze zmęczenia, braku czasu i snu.

Na szczęście Kukiz przemyślał swój wpis i usunął go z Facebooka. Ale niestety, niesmak został. Przecież każdy wie, że nie powinno się śmiać z nazwisk. Zresztą takie zagrywki to zagrywki rodem z podstawówki i absolutnie nie przystoją posłowi!

Zobacz: Lis PYSZNIE o sobie: Widzowie szybko za mną zatęsknią