Jak podają Tropiciele Luksusu godzina lotu samolotem Gulfstream G550 kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Krążą plotki, że taką "taksówkę" zamawiał sobie w weekendy syn marszałka. Wedle Sławomira Nitrasa, posła PO-KO, samolotem latał nie tylko sam marszałek, ale nawet kilku członków jego rodziny oraz poseł PiS Zdzisław Krasnodębski. Nitras powołał się na dokumenty z nagłówkami gabinetu Marszałka Sejmu. Chodzi o kopie zamówień, zleceń, które kancelaria pana marszałka każdego tygodnia wysyła do dysponentów rządowych samolotów, zakupionych za bajońskie sumy. Opozycja domaga się wyjaśnień i "głowy" Kuchcińskiego, choć do wyborów zostało zaledwie kilka tygodni.
Jak podaje TVN 24, Centrum Informacyjne Sejmu zapewniło, że każda podróż Marka Kuchcińskiego samolotem rządowym miała charakter służbowy, a "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".
- Z możliwości towarzyszenia Marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym - napisało CIS w oświadczeniu.
Co na to sam zainteresowany? Marek Kuchciński ma zapłacić za przeloty rodziny. Pieniądze zostaną przekazane na cele charytatywne. O decyzji poinformował Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacji Sejmu.
Jak wygląda maszyna, którą Kuchciński latał do Rzeszowa i z powrotem? To prawdziwa limuzyna przestworzy. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia!