"Super Express": - Zapadła decyzja o pochowaniu Pary Prezydenckiej na Wawelu, podjęta przez kardynała Stanisława Dziwisza, z czym zgodziła się rodzina Kaczyńskich
Abp Tadeusz Gocłowski: - Kto pańskim zdaniem mógłby sprzeciwić się pochowaniu członka swojej rodziny na Wawelu? Bądźmy poważni - na taką propozycję odpowiada się tylko pozytywnie. Sprzeciw byłby niewyobrażalny. Słyszałem wręcz z ust kardynała, że to rodzina prosiła o pochówek na Wawelu.
- Jaka jest w tej sprawie opinia księdza arcybiskupa?
- Szczerze mówiąc, wolałbym zawiesić swoją opinię w tej sprawie.
- Miejsce pochówku na Wawelu ma wymiar bardzo symboliczny
- Oczywiście dobrze wiemy, co oznaczał w przeszłości pochówek na Wawelu, między królami, w przypadku wszystkich postaci historycznych, ludzi zasłużonych dla dziejów naszego kraju. Dzisiejsza sytuacja jest jednak nieco odmienna. Nowa. Ta decyzja oznacza też trochę odejście od warszawskiej tradycji. Nawiązując do niej, Prezydent mógłby zostać pochowany na przykład w archikatedrze warszawskiej. Tam, gdzie spoczął prezydent Ignacy Mościcki.
- Czy w tym nowym przypadku jest w ogóle pole do dyskusji?
- Powstrzymuję się od wszelkich ocen za i przeciw. Uważam, że w tej kwestii bardzo rzeczowa była wypowiedź biskupa Tadeusza Pieronka. Lech Kaczyński był prezydentem całego narodu i naród powinien wypowiedzieć się w tej sprawie. Zamiast szybkiej decyzji powinniśmy raczej poczekać i podjąć ją na spokojnie.
Abp Tadeusz Gocłowski
Arcybiskup senior gdański, w latach 1984-2008 metropolita gdański
Złóż kondolencje: