Rafał Woś uważa, że Lidia Staroń reprezentuje te same wartości co Piotr Ikonowicza. Co, zdaniem Rafała Wosia przemawia za Lidią Staroń? „Staroń (…) nie raz angażowała się w tematy takie jak walka z przemocą komorniczą wobec dłużników. Albo stawała po stronie mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych w relacjach z tychże spółdzielni wszechmocnym establishmentem. Staroń była autorką wielu inicjatyw ustawodawczych na ten temat” – przekonuje Rafał Woś. Waszym zdaniem, to wystarczy, by Lidia Staroń została nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich? Czekamy na wasze komentarze!
Staroń, czyli trochę Ikonowicz
Lidia Staroń to - po Piotrze Ikonowiczu - najsensowniejsza i najbliższa sprawom zwykłego człowieka kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziś Sejm ma zdecydować, czy niezależna senator z Olsztyna pozostanie w grze o ten urząd.
Prawie rok temu pisałem (m.in. na tych łamach) dlaczego optymalnym kandydatem na Rzecznika Praw Obywatelskich byłby społecznik Piotr Ikonowicz. A byłby ponieważ w przeszłości nie raz i nie dwa dał się poznać jako aktywista z oczami i uszami otwartymi na problemy zwykłych ludzi. Wyzyskiwanych przez pracodawców, zadłużonych albo zagrożonych eksmisją.
Niestety, gdy w końcu (po wahaniach) do kandydatury Ikonowicza dała się przekonać opozycyjna Lewica, to poparcia odmówiły mu w parlamencie inne kluczowe siły polityczne. Liberalna opozycja nigdy nie ukrywała, że nie po drodze jej z radykalną krytyką niesprawiedliwości społecznych III RP, którą Ikonowicz od lat prezentuje. Ta krytyka Zjednoczonej Prawicy (a przynajmniej jej części) bardzo się oczywiście podobała. W głosowaniu odrzucili go jednak stając na partyjniackim stanowisku, że „to przecież nie ich kandydat”. Szkoda też, że (z niejasnych przyczyn) z dalszego popierania Ikonowicza wycofała się Lewica.
Kilka miesięcy temu umówiłem się z Ikonowiczem na dłuższą rozmowę. Zrobiliśmy na piechotę chyba z 10km wokół lotniska Okęcie. Ikonowicz opowiadał mi o swoich bojach w obronie zadłużonych. W czasie tej rozmowy kilka razy padło nazwisko Lidii Staroń. Wtedy jeszcze żaden z nas nie wiedział, że senatorka może być w grze o urząd rzecznika. Ikonowicz wspominał ją jako tę przedstawicielkę politycznego establishmentu, która żywo interesuje się tematyką zadłużonych czy tracących mieszkania Polek i Polaków. I faktycznie. Staroń – najpierw jako posłanka PO, a potem jako senatorka niezależna – nie raz angażowała się w tematy takie jak walka z przemocą komorniczą wobec dłużników. Albo stawała po stronie mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych w relacjach z tychże spółdzielni wszechmocnym establishmentem. Staroń była autorką wielu inicjatyw ustawodawczych na ten temat.
Wiadomo oczywiście, że wybór nowego RPO ma wymiar gabinetowo-partyjny. Szable w czasie tego głosowania chcą liczyć i opozycja i koalicja. Jeśli jednak komuś bliska była koncepcja „rzecznika zwykłych ludzi” (którą do gry wprowadzał Ikonowicz), ten nie powinien przejść obok kandydatury Lidii Staroń obojętnie.