Kardynał Dziwisz znał sprawę, bo został o niej poinformowany w 2012 r., ale nie skontaktował się z Szymikiem. Pozorny zwrot w sprawie miał miejsce 17 października tego roku, gdy do Szymika zadzwonił wysłannik kardynała Dziwisza. – Przedstawił mi propozycję spotkania duszpasterskiego. Przystałem na nią, zapraszając kardynała do siebie. Po tym telefonie w sprawie naszej rozmowy zaległa jednak cisza – mówi Janusz Szymik.
– Wystosowałem list do Watykanu, w którym opisałem moją sytuację, i poprosiłem papieża o rozmowę – mówi Szymik. Być może papież przychyliłby się do woli ustanowienia komisji, która miałaby szczegółowo zbadać całokształt działalności kardynała jako sekretarza Jana Pawła II i potem już jako metropolity krakowskiego – ma nadzieję Piotr Szymik.