Krzysztof Ziemiec

i

Autor: Kurnikowski Prezenter Krzysztof Ziemiec w TVP zarabia aż 33,5 tys. zł.

Ziemiec obiecał Wałęsie przeprosiny

2016-02-20 17:10

W czwartkowym wydaniu Wiadomości, Krzysztof Ziemiec powiedział, że akta znalezione w domu generała Kiszczaka zostały sprawdzone przez grafologa. - Nie wiadomo jeszcze, kiedy IPN ujawni wszystkie znalezione dokumenty, bo na razie bada je prokurator. Wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog - stwierdził dziennikarz. Problem jednak w tym, że materiały dotyczące TW Bolka grafolog ma dopiero sprawdzić. Krzysztof Ziemiec za swoją wpadkę już przeprosił, ale i tak nie ustrzegł się przed krytycznymi uwagami. Jedną z nich zamieścił Jarosław Kuźniar, który wyśmiał prezentera Wiadomości.

We wczorajszym wydaniu Wiadomości głównym tematem była sprawa odnalezienia akt związanych z TW Bolkiem. Przypomnijmy - materiały zostały zabezpieczone w domu generała Kiszczaka przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Szef tej instytucji podczas konferencji prasowej stwierdził, że dokumenty są autentyczne. Tymczasem podczas wczorajszego programu Krzysztof Ziemiec wprowadził w błąd widzów Wiadomości. - Nie wiadomo jeszcze, kiedy IPN ujawni wszystkie znalezione dokumenty, bo na razie bada je prokurator. Wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog - powiedział dziennikarz. Problem jednak w tym, że podpis, który widnieje na materiałach, przez grafologa zbadany nie został. Potwierdził to również szef IPN. - Badania biegłego grafologa zajmują bardzo wiele czasu. Gdybyśmy chcieli czekać do tego momentu, opinia publiczna jeszcze przez wiele tygodni zastanawiałaby się, co w tych dokumentach jest. Podaliśmy suche dane, które jesteśmy w tej chwili w stanie podać - powiedział Łukasz Kamiński w TVN24. Za swoją wpadkę Krzysztof Ziemiec już przeprosił. - Szanowni Państwo, piszę, ponieważ chcę przeprosić za popełniony błąd. Czuję się niezmiernie skonfundowany nierzetelnością przekazanej przeze mnie informacji i użytym przeze mnie stwierdzeniu o pracy grafologów, którzy mieli zbadać materiały przekazane przez żonę generała Kiszczaka. Oświadczam, że moje i tylko moje, tzn napisane przeze mnie sformułowanie było NADINTERPRETACJĄ. - napisał dziennikarz na Facebooku.

Zobacz: Wdowa po generale Kiszczaku wydała OŚWIADCZENIE. Relacja NA ŻYWO [DUŻO ZDJĘĆ]


 

ZIEMIEC OBIECAŁ WAŁĘSIE PRZEPROSINY

Po piątkowym wydaniu Wiadomości na Twitterze Jarosława Wałęsy pojawił się wpis, w którym europoseł i syn Lecha Wałęsy stwierdził, że Krzysztof Ziemiec obiecał mu przeprosiny za wpadkę o ekspertyzie grafologa. Jednak do niczego takiego nie doszło, a szefowa Wiadomośći stwierdziła, że Ziemiec już przeprosił i nie ma sprawy.

Panowie spotkali się 20 lutego na antenie radia RMF FM, w którym Ziemiec jest prowadzącym. Wałęsa jednak w żaden sposób nie odniósł się do swoich zarzutów, które kierował pod adresem dziennikarza kilkanaście godzin wcześniej. Być może załatwili sprawę w cztery oczy.