Czas poprzedzający wybory prezydenckie zawsze jest bardzo intensywny dla kandydatów, którzy starają się przekonać do siebie jak największą ilość wyborców. Rzadko jednak zdarza się, by konkurenci pojawiali się na swoich wiecach. Tak się jednak stało tym razem, kiedy dziennikarz Krzysztof Stanowski pojawił się na spotkaniu z Rafałem Trzaskowskim w Turku. Choć ten siedział pod ścianą, prezydent Warszawy wypatrzył go w tłumie już na samym początku.
- Mamy do czynienia z sytuacją w pewnym sensie precedensową, można powiedzieć. Tak się składa, że mamy dwa w jednym, dlatego, że jest z nami Krzysztof Stanowski, kolejny kandydat na prezydenta. To się rzadko zdarza, żeby było dwóch kandydatów, w tym samym momencie- stwierdził kandydat KO.
Krzysztof Stanowski w wyborach prezydenckich
Twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski zapowiedział swój udział w wyborach prezydenckich 2025 już w styczniu. Jak podkreślał, nie zależy mu na wygranej, a jedynie na pokazaniu kulis kampanii wyborczej. Jego hasło to "Zero konkretów".
Osobiście rozpoczął nawet zbieranie podpisów, potrzebnych do zarejestrowania swojego komitetu. Podpisy można także zbierać we własnym zakresie i wysłać je pocztą. Mimo to do połowy marca nie udało mu się osiągnąć celu.
Działanie Krzysztofa Stanowskiego spotkało z mieszanym odbiorem. Część osób jest zachwycona jego pomysłem i bezkompromisowym wyśmiewaniem polityki, inni uważają, że nie powinien żartować z tak poważnego tematu jak wybory prezydenckie.
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądało zbieranie podpisów przez Krzysztofa Stanowskiego:
