Krzysztof Rutkowski tłumaczy się z modelki

i

Autor: Cezary Pecold

Krzysztof Rutkowski: Polska policja? Patologiczne nieróbstwo i wielka niemoc

2013-10-03 7:10

"Super Express" wytropił księdza poszukiwanego za pedofilię!

"Super Express": - Zrobiliśmy to, co często udaje się panu - wyprzedziliśmy policję. Otóż 27 września dominikańska prokuratura zgłosiła się do Interpolu z prośbą o ustalenie miejsca przebywania księdza pedofila Wojciecha Gila. Trafił - obok wszelkiej maści terrorystów i morderców - do tzw. czerwonej noty. De facto szukano go w 188 krajach świata, bo tyle zrzesza Interpol. W środę o godz. 18 reporterzy "Super Expressu" złożyli obywatelskie zawiadomienie, że ukrywa się w swoim rodzinnym domu, a o 21 zjawiła się u niego policja. Jak to jest możliwe, że byliśmy szybsi od wielkiej instytucji posiadającej bardzo liczny personel i mnóstwo specjalistycznego sprzętu?

Krzysztof Rutkowski: - Żeby to wyjaśnić, posłużę się innym przykładem. Niedawno w Kudowie-Zdroju doszło do kradzieży dóbr o wartości pół miliona złotych. Ja i moi ludzie wytypowaliśmy sprawcę, jesteśmy w posiadaniu nagrania z monitoringu. Próbujemy przekazać informację policji... Beton! Kiedyś mówiono o policji, że jest tworem niedoskonałym - budowano ją na nowo po czasach, gdy nazywała się milicją - miała braki techniczne, braki kadrowe. Ale miała zapał i dobrych fachowców. A dzisiaj? Przecież tym, co zrobiliście, ukazaliście patologię w policji.

- Czym się ona charakteryzuje?

- Nieróbstwem, a jeśli już podejmuje działania - to z niechęcią do tego, co robi. W sprawie, którą panu przedstawiłem, jako przykład miałem spotkanie z naczelnikiem wydziału kryminalnego. A ten chłop do mnie mówi jakąś nowomową typu: nasze działania podejmujemy w ramach działań, które na nas nałożył ustawodawca z jednoczesnym wskazaniem na podejmowanie wszystkich czynności mających aspekty prawne... Poprosiłem go, żeby zaczął używać ludzkiego języka. Jego policjant razem ze mną zatrzymywał jednego z największych bandytów w naszym kraju o ps. Kulawy. Ale ten naczelnik nawet nie wiedział, że ma wśród podlegających jemu funkcjonariuszy takiego kozaka! Rozłożył ręce, był zdziwiony. Skontaktowałem się z tym funkcjonariuszem, aby go zapytać, co się dzieje. A on do mnie: Krzysztof, w tej chwili nie ma z kim pracować, policji nie ma, to są urzędnicy.

PRZECZYTAJ: Policja dziękuje Super Expressowi. To My odnaleźliśmy księdza pedofila!

- Smutny to obraz...

- Ale na szczęście ostały się wyspy normalności. Mamy miasto Zgorzelec, przecież to jest to samo województwo. Tam naczelnik wykazuje pełną życzliwość i chęć do działania. Tam policjantom zależy na wykryciu sprawców. Gdyby ksiądz pedofil ukrywał się na terenie Zgorzelca, to na pewno "Super Express" miałby godnego współpracownika w jego tropieniu w postaci lokalnej policji. To są jednak wyjątki.