Krzysztof Rutkowski

i

Autor: archiwum se.pl

KRZYSZTOF RUTKOWSKI BLOG: Luiza to miłość mojego życia

2012-04-03 21:30

Nie wiem, jak dziś funkcjonowałbym bez Luizy. Jest zorzą mojego życia. To też ostatnia kobieta w moim życiu.  Celowo nie użyłem słowa "chyba".

Bardzo spokojnie mogę wam zadeklarować: Luiza jest ostatnią kobietą w moim życiu. Oboje uważamy, ze jesteśmy dla siebie stworzeni. Bardzo mocno wierzymy, ze ta miłość przetrwa, mimo przeciwności losu.
To Luiza wnosi w moje życie tyle śmiechu, żartu i radości. To jest mi bardzo potrzebne, bo przecież sprawy, którymi się zajmuje, jak wszyscy wiecie, nie są pogodne i wesołe.
To Luiza zwróciła mi uwagę na aspekt duchowy. Dużo rozmawiamy, co więcej, ona jest pierwszą kobietą, z którą czytamy Ewangelię. Przyznam, że wcześniej duchowość nie była tak ważna. Teraz stała się, dzięki tej cudownej dziewczynie.
Uwielbiam spędzać z nią czas. Cieszy mnie nawet zwyczajna jazda samochodem, kiedy możemy posłuchać piosenek.
Ostatnio poszliśmy sobie do kina, na film sensacyjny. Nie zrobił on na nas tak dużego wrażenia jak na pozostałych widzach. To była taka miła bajka. Prawdziwe sensacyjne wydarzenia mamy niemal na co dzień.
I mogę spokojnie wam napisać: bez niej nie potrafiłbym żyć. Kocham ją bardzo. Ona o tym wie, a ja nie wstydzę się jej tego mówić.

Ze spokojnym sumieniem mogę wam zadeklarować: Luiza jest ostatnią kobietą w moim życiu. Oboje uważamy, ze jesteśmy dla siebie stworzeni. Bardzo mocno wierzymy, ze ta miłość przetrwa, mimo przeciwności losu.

To Luiza wnosi w moje życie tyle śmiechu, żartu i radości. To jest mi bardzo potrzebne, bo przecież sprawy, którymi się zajmuje, jak wszyscy wiecie, nie są pogodne i wesołe.

To Luiza zwróciła mi uwagę na aspekt duchowy. Dużo rozmawiamy, co więcej, ona jest pierwszą kobietą, z którą czytamy Ewangelię. Przyznam, że wcześniej duchowość nie była tak ważna.

Teraz stała się, dzięki tej cudownej dziewczynie. Uwielbiam spędzać z nią czas. Cieszy mnie nawet zwyczajna jazda samochodem, kiedy możemy posłuchać piosenek.

Ostatnio poszliśmy sobie do kina, na film sensacyjny. Nie zrobił on na nas tak dużego wrażenia jak na pozostałych widzach. To była taka miła bajka. Prawdziwe sensacyjne wydarzenia mamy niemal na co dzień.

I mogę spokojnie wam napisać: bez niej nie potrafiłbym żyć. Kocham ją bardzo. Ona o tym wie, a ja nie wstydzę się jej tego mówić.

 

Chcesz mi pomóc w poszukiwaniu ZAGINIONYCH OSÓB, SAMOCHODÓW, MOTOCYKLI? Na informatorów czekają NAGRODY>>>

>>> ZAPIS CZATU z Krzysztofem Rutkowskim