Krzysztof Łanda: NFZ chroni się przed niewypłacalnością

2014-07-26 4:00

Czy rządowy pakiet kolejkowy rozwiąże problemy pacjentów?

Super Express”:- Czy pakiet kolejkowy to kolejne nieprzemyślane, uchwalane „na szybko” przepisy?

Krzysztof Łanda: Moim zdaniem parlamentarzyści i rząd sami nie wierzą, że ta ustawa kiedykolwiek wejdzie w życie. Jeżeli przygotowuje się ustawy w bardzo gwałtownym tempie to znaczy, że jest to tylko i wyłącznie akcja polityczna i zagranie PR, nic więcej.

Z czego może wynikać taki sposób pracy?

Jest to kiełbasa wyborcza. Nie ma w tym projekcie żadnych istotnych konkretów. Żeby poprawić sytuację w ochronie zdrowia i rzeczywiście skrócić kolejki trzeba albo dolać pieniędzy do systemu albo ograniczyć zakres świadczeń gwarantowanych. Nie ma innych sposobów radzenia sobie z kolejkami. Żadnej z tych rzeczy nie zawarto w projekcie ustawy. Można tam jedynie zobaczyć uprzywilejowanie pacjentów onkologicznych – w domyśle kosztem pacjentów z innych grup. A więc będziemy próbowali skracać kolejki do leczenia onkologicznego, a wydłużymy kolejki w innych dziedzinach medycyny. Jest to niezgodne z Konstytucją.

Czego pacjenci będą mogli się spodziewać po wejściu w życie nowych przepisów?

Moim zdaniem w ogóle nie ma takiej możliwości, żeby ta ustawa weszła w życie. Te wszystkie propozycje są zawieszone w próżni. W żadnych planach finansowych nie przewiduje się skutków wdrożenia tych przepisów. Nie ma też żadnych studiów wykonalności dla proponowanych rozwiązań. Moim zdaniem jest to polityczna i PR zawierucha, nic konkretnego, takie bicie piany.

Karta pacjenta onkologicznego zmieni sytuację chorych?

Jeżeli będzie wprowadzona to będzie to stygmatyzowanie pacjentów. Papierowa karta w XXI wieku? Co ona może zmienić?

Zmniejszenie kolejek to chyba jeden z dobrych pomysłów?

Kolejki w Polsce nie są kolejkami do lekarza czy do szpitala. My mamy dobrą bazę świadczeniodawców: szpitali, przychodni, laboratoriów itd. W Polsce jest problem z dostępem do pieniędzy NFZ. Gdyby ktoś sfinansował świadczenia to szpitale mogłyby wykonywać ich znacznie więcej i kolejki natychmiast by się zmniejszyły. NFZ ustalaniem limitów świadczeń chroni się przed niewypłacalnością.

Co z pomysłem powołania Agencji Taryfikacji?

Jej wprowadzenie to słuszny postulat. Mamy agencję cen dla leków: Komisję Ekonomiczną. Tu natomiast proponuje się powołanie agencji taryfikacji czyli agencji cen dla technologii nielekowych. Brakuje w Polsce takiej instytucji. Tylko ona nie powinna być powoływana przy Agencji Oceny Technologii Medycznych. Takie rozwiązanie jest niezwykle korupcjogenne. AOTM działa w zakresie podejmowania decyzji refundacyjnych i nie powinno się łączyć tej funkcji z wyceną technologii nielekowych. Jest plan, żeby Agencja Taryfikacji powstała w tzw. modelu kosztowym, czyli żeby dokonywała wyceny świadczeń zdrowotnych w oparciu o analizy metodą mikrokosztów. Nie tędy droga. Agencja Taryfikacji powinna być powołana w modelu podażowo-popytowym. Ceny powinny być narzędziem regulacji podaży względem popytu. Wtedy można podnosić wycenę, jeśli podaż jakiegoś świadczenia jest za mała i obniżać, gdy świadczenie jest nadprodukowane, wykonywane zbyt często.

Jak zachowywała się strona rządowa?

Nie wierzę w dobre intencje rządu. Z jednej strony jest deklaracja walki z kolejkami i przygotowywanie pakietu ustaw Arłukowicza, w którym nie ma konkretów. Są jednak bardzo konkretne działania rządu w innych obszarach, np. rząd opóźnia wdrożenie dyrektywy o opiece transgranicznej w Polsce. Stawiane są biurokratyczne oraz finansowe bariery po to, żeby Polacy nie skorzystali ze świadczeń zdrowotnych za granicą, co zredukowałoby kolejki w kraju. Z jednej strony jest pakiet antykolejkowy, a z drugiej wprowadza się skierowania do dermatologa i okulisty.

Czy te skierowania do dermatologa i okulisty, których udzielać ma lekarz rodzinny, to nie jest zwykłe przerzucanie pacjenta?

W Polsce mamy za mało lekarzy rodzinnych. W większości prowadzą oni swoje praktyki na granicy opłacalności i są niezwykle obciążeni pracą. Więc jak można przerzuc na nich dodatkowe obowiązki? To są przecież sprzeczne tendencje.

Zobacz: Paweł Poncyliusz: Adam Hofman nie jest już jedyny

Jak oceniłby pan propozycję pozwalającą pielęgniarkom na wypisywanie części recept?

Na niektórych oddziałach szpitalnych, również w opiece podstawowej jest za mało pielęgniarek. W tej sytuacji jestem przeciwnikiem obarczania ich dodatkowymi obowiązkami. Pomysł jest dobry, ale Polska nie jest przygotowana do tego, żeby pielęgniarki obciążać dodatkową pracą.

Te argumenty nie trafiały do władz?

Niezwykła arogancja ze strony Ministerstwa Zdrowia jest znana w środowisku od lat. Konsultacje społeczne wyglądają tak: „Mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu”. Nawet najbardziej oczywiste poprawki, które muszą być dokonane i wdrożone są odrzucane. Mam wrażenie, że w MZ nie sprawuje kontroli nad tworzonym prawem.

Co trzeba zrobić, by rzeczywiście rozładować kolejki?

Jeżeli chcemy zmienić sytuację chorych w Polsce to cały system powinien być zbudowany wokół potrzeb pacjenta. A pacjentowi zależy na dobrej dostępności do podstawowych świadczeń specjalistycznych oraz na wysokiej jakości świadczeń, które otrzymuje. Wokół tego należy przygotować cały projekt zmian. U nas tak się nie dzieje. Pakiet kolejkowy jest postawiony na głowie, nie ma ani rąk, ani nóg.

Jak powinien wyglądać dobry projekt?

Musimy albo dolać pieniędzy do systemu, albo ograniczyć zakres świadczeń gwarantowanych, czyli nie składać społeczeństwu obietnic bez pokrycia.

Czyli żaden z elementów koniecznych do zmniejszenia kolejek nie jest realizowany przez pakiet kolejowy?

Ależ oczywiście, że nie.

Co pacjent może zyskać na tym projekcie?

Powtarzam jeszcze raz. Pakiet Arłukowicza nie ma żadnych szans na realizację. Nie zostanie realnie wdrożony w życie. Gdyby został wdrożony w takiej formie, w jakiej jest w tej chwili to wywoła tylko chaos w systemie. Moim zdaniem to akcja politczyno-PR, która nie ma żadnych szans na realizację.

Czy da się tu znaleźć jakiekolwiek pozytywy?

Deklaracje są pozytywne. „chcemy zmniejszyć kolejki”, „chcemy powołać Agencję Taryfikacji”. Tylko takimi pobożnymi życzeniami nie dokonuje się zmian. Ja też się cieszę z pozytywnych postulatów. Tylko jak je osiągnąć? Niestety nie widziałem żadnych planów finansowych ani żadnego studium wykonalności.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail