SUPER EXPRESS logo

i

Autor: "Super Express"

Krzysztof Łachmański: Ten strajk był bez sensu

2017-04-01 4:00

- Wiadomo też, że idzie niż demograficzny i kiedyś mogą być zwolnienia, ale to nie ma związku z reformą. Jaki może więc być sens tego strajku? - wypowiada się Krzysztof Łachmański, dyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Pułtusku w rozmowie z "Super Expressem".

"Super Express": - Brał pan udział w strajku?

Krzysztof Łachmański: - Nie brałem. W mojej szkole są dwa związki: ZNP i Solidarność. ZNP przeprowadził referendum w sprawie strajku, ale nie tylko nie uzyskał on poparcia. Głosowało kilku, a zatrudniamy 100 nauczycieli.

- Dlaczego?

- Oczekiwanie społeczne jest raczej takie, żeby tę reformę wprowadzić. Wydaje mi się, że zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Choć oczywiście są nauczyciele, którzy nie kryją swoich obaw. Tyle że nawet u nas w Pułtusku wszyscy nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów w ciągu najbliższych trzech lat nie stracą pracy. Nauczyciele liceów są zaś zadowoleni z reformy, bo w obecnej formie licea były nieporozumieniem.

- Rozmawiał pan zapewne też z nauczycielami, którzy popierają strajk. Rozumie pan ich stanowisko?

- Oczywiście, że rozumiem pewne ich obawy, ale samego strajku nie. Ten strajk, jeżeli miał być protestem przeciwko reformie, jest już za późno. Jeżeli miał być protestem przeciwko chaosowi po reformie, to na to jest za wcześnie. A jeżeli miał dotyczyć spraw płacowych - to był bez sensu.

- Bez sensu, bo?

- Zgodnie z formułą strajku ZNP jako dyrektor zespołu szkół byłem jego stroną. I oni chcieli, żebym np. zagwarantował pracę nauczycielom do 2020 roku, jak tylko do przyszłego roku mam kadencję?! Owszem, są symulacje i na tej podstawie wiem, że w naszej szkole zwolnień nie będzie. Wiadomo też, że idzie niż demograficzny i kiedyś mogą być zwolnienia, ale to nie ma związku z reformą. Jaki może więc być sens tego strajku? Polityka?

- ZNP podkreśla, że podwyżki.

- A gdzie był ZNP przez lata, a choćby do listopada zeszłego roku, wtedy decydowano o podwyżkach będących w gestii dyrektora szkoły pokrywanych przez gminy. Nikt wtedy o tym nie mówił, nie mieliśmy jak zagwarantować tej kwoty.

Zobacz: Piasecki: Niezależność Dudy? Nie przesadzajmy

Nasi Partnerzy polecają