"Super Express": - Kiedy ostatni raz gościł pan w "Super Expressie", bardzo chwalił pan Jarosława Gowina. Teraz, po jego dymisji, może pan chyba powiedzieć prawdę...
Krzysztof Kwiatkowski: - Przez ostatnie półtora roku z Ministerstwa Sprawiedliwości wyszło wiele ciekawych projektów. To zasługa ministra, który odszedł.
- Gowin znany jest teraz z tego, że stał się twardą opozycją dla PO. Powiedział m.in. coś takiego: "Myślenie strategiczne nie jest mocną stroną polskiej polityki. Potrzebna nam jest wewnętrzna debata". Pewnie będzie chciał zagrozić Tuskowi. Co pan na to?
- Zgadzam się z diagnozą, że w całej polskiej polityce powinno być więcej strategicznego myślenia.
- Ale to wy rządzicie.
- Strategicznym myśleniem muszą się wykazać wszyscy. Zarówno rządzący, jak i opozycja. W polskiej polityce zbyt wiele jest taktyki i bieżączki w stosunku do strategii. Zbyt wiele rewolucji, a za mało ewolucji w sensie kontynuowania rozpoczętych projektów. Jestem przekonany, że Marek Biernacki pójdzie w ministerstwie drogą ewolucyjnych zmian.
- Minister Biernacki został wybrany nie tylko dlatego, że ma wiedzę, lecz także dlatego, że będzie mniej krnąbrny?
- Na pewno będzie wyjątkowo sumiennym i rzetelnym ministrem, ale twardo prezentującym swoje racje.
- A co z tą krnąbrnością?
- Każdy, kto go zna, wie, że trudno wpłynąć na jego poglądy, jeśli jest do czegoś przekonany. Jeden przykład - jest rok 2001. Marek Biernacki jest szefem MSWiA. Trwa burzliwa dyskusja na posiedzeniu rządu Jerzego Buzka o zastąpieniu papierowych dowodów osobistych plastikowymi. Niewielu było do tego przekonanych. On jednak postawił na swoim. Mówię o tym dlatego, że takiej odwagi w Polsce jest zbyt mało. A on pokazał, że jest nowatorskim urzędnikiem.
- Wróćmy jeszcze do wymiaru sprawiedliwości. Jak pan ocenia uniewinnienie Beaty Sawickiej?
- Byłem tym wyrokiem zaskoczony. Radykalnie zmienił ocenę materiału dowodowego w stosunku do wyroku pierwszej instancji.
- Niektórzy mówią, że jest z PO i dlatego jest niewinna.
- Wszyscy wiedzą, że sądy w Polsce są niezawisłe.
- Teraz pan trochę żartuje?
- Mówię z pełnym przekonaniem.
- A pamięta pan prowokację dziennikarską, kiedy dziennikarz zadzwonił do gdańskiego sądu i wpłynął na jego decyzje?
- Bardzo dobrze, że także moim głosem jako członka KRS były prezes tego sądu został odwołany.
- Ale w sprawie Sawickiej wyrok wydano bez podstawy prawnej. Nie ma w Polsce tzw. owoców zatrutego drzewa. Nie ma złych dowodów i dobrych dowodów. Ziemkiewicz mówi nawet, że Temida została zeszmacona.
- Powtórzę jeszcze raz: wyrok był dla mnie zaskakujący.
- Jeśli wydany został bez podstawy prawnej, to chyba trzeba sędziego krytykować?
- Sędzia wydał wyrok w oparciu o indywidualną, nieskrępowaną ocenę materiału dowodowego. Jeśli w jego ocenie czynności CBA nie miały podstawy prawnej, to formalnie miał prawo zmienić decyzję sądu pierwszej instancji.
- Dojdzie pana zdaniem do kasacji?
- Absolutnie jest podstawa, żeby taki wniosek złożyć.
- W tej sprawie pokłócili się byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Jerzy Stępień uważa wyrok za dobry i odważny. Wiesław Johann ocenia to jako katastrofę wymiaru sprawiedliwości.
- W ocenie ekspertów od procedury karnej w wielu krajach europejskich takie działania CBA jak w sprawie Sawickiej również zostałyby uznane za bezprawne. Są też kraje, w których wyrok pierwszej instancji utrzymałby się także w drugiej. W każdym razie jestem przekonany, że Beata Sawicka w żaden sposób nie zaistnieje już w polskiej polityce.
- Schetyna chce Rokity w PO, żeby pogrążyć Tuska. W swojej książce Rokita mówi, że Tusk jest intrygantem, któremu zależy jedynie na władzy dla samego faktu jej posiadania.
- Twierdząc, że Jan Rokita jest potrzebny polskiej polityce, nie uważam tak ze względu na jego kontrowersyjny warsztat pisarski i równie kontrowersyjne oceny, ale dlatego, że był wyróżniającym się politykiem.
- Wspiera pan Schetynę przeciwko Tuskowi?
- Donald Tusk jest jedyną osobą, która dzisiaj jednoznacznie zadeklarowała start w wyborach na przewodniczącego PO i ma do tego pełne prawo z uwagi na dotychczasowe oczywiste sukcesy naszego środowiska politycznego, będące głównie jego zasługą.
Krzysztof Kwiatkowski
Były minister sprawiedliwości