Intymności z Krzysztofem Bosakiem
Wchodzisz ludziom z brudnymi buciorami w życie, przyczyniając się do wprowadzenia niemal całkowitego zakazu aborcji. Robisz w tej sprawie fundamentalistyczną krucjatę, mówiąc kobietom, jak mają żyć, bo twierdzisz, że aborcja to nie kwestia prywatna, ale sprawa wagi państwowej. Kiedy cię jednak pytają, czy się zaszczepiłeś na koronawirusa, nie chcesz odpowiedzieć, bo to „sprawy między pacjentem i lekarzem, a nie do dyskutowania w mediach”. Jesteś arcyhipokrytą? Nie, nazywasz się Krzysztof Bosak.
Poseł narodowiec, podobnie jak jego koledzy z Konfederacji, od początku pandemii żerują na niej politycznie, robiąc wszystko, by przymilić się do tych wszystkich, którzy najpierw kwestionowali jej istnienie, potem walcząc z noszeniem maseczek w Sejmie, a w końcu podsycając sceptycyzm wobec szczepionek na koronawirusa. Moszcząc się w tej politycznej niszy, pełnej pandemicznych i szczepionkowych teorii spiskowych, musisz przynajmniej udawać, że jesteś wierny swoim kazaniom.
Czy Krzysztof Bosak się zaszczepił? Podejrzewam, że tak, skoro unika jasnej odpowiedzi na proste, zerojedynkowe pytanie. Gdyby się nie zaszczepił, pyszniłby się swoją bezkompromisową postawą. Kluczenie w tej sprawie to raczej znak, że szczepionkę przyjął, ale przed elektoratem głupio się przyznać, bo by go za to zlinczował. Podobnie było z maseczkami. W Sejmie wykłócał się, że maski nosić nie będzie i tresować się nie da, ale „Super Expressowi” udało się go złapać na noszeniu maseczki w sklepie. Tyle zostało z jego chojractwa.
Gęsto się potem z tego tłumaczył, bo wyszło na to, że podobnie jak w przypadku wielu prawicowych radykałów jego życiowa praktyka wyraźnie rozjeżdża się z politycznym doktrynerstwem, które głosi. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że w przypadku szczepionki przeciwko covid jest podobnie.
Ale nawet jeśli się nie zaszczepił i uważa, podobnie jak kolega z Konfederacji, że szczepienia to sprawa intymna, to może przestałby mieszać się do prawdziwie intymnych spraw życiowych innych ludzi i swój chrześcijański fundamentalizm zostawił dla siebie, a nie próbował go narzucać wszystkim dookoła. Byłoby to przynajmniej elementarnie spójne logicznie i politycznie.