- Krzysztof Brejza domaga się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin za rozpowszechnianie kłamstw i oczekuje jego osobistego stawiennictwa w sądzie.
- Celem pozwu jest ujawnienie mechanizmów niszczenia niewinnych ludzi, które miały być stosowane przez poprzednią władzę.
- Proces ma na celu zapobieżenie podobnym sytuacjom w przyszłości i zbudowanie skutecznego nadzoru nad służbami, aby obywatele nie byli nielegalnie inwigilowani.
Krzysztof Brejza, odnosząc się do zbliżającego się procesu, wyraził nadzieję, że Jarosław Kaczyński stawi się w sądzie osobiście.
- Zakładam, że prezes PiS ma resztki honoru w sobie i będzie miał odwagę przyjść bronić swojego stanowiska, nie jest tchórzem i będzie w stanie argumentować swoje kłamstwa, łgarstwa, a nie schowa się gdzieś w kącie albo za plecami swoich współtowarzyszy – powiedział europoseł na antenie TVP Info.
Żądania Krzysztofa Brejzy
Krzysztof Brejza podkreślił, że głównym celem pozwu jest uzyskanie przeprosin za rozpowszechniane kłamstwa. Wskazał na wcześniejsze wygrane sprawy cywilne przeciwko mediom publicznym i propagandystom.
- Wygraliśmy do tej pory sprawy cywilne z dawnym TVPiS, wygraliśmy sprawę z Samuelem Pereirą, propagandystami. Za kłamstwa, za tę ordynarną operację domagamy się przede wszystkim przeprosin, ale też oczywiście grzywny – mówił polityk.
Kaczyński zamyka drzwi Konfederacji. "Zerwali maski"
Europoseł zaznaczył, że sprawa ma szerszy kontekst i ma na celu ujawnienie mechanizmów niszczenia niewinnych ludzi, które jego zdaniem były stosowane przez poprzednią władzę.
- Przede wszystkim chodzi o to, żeby naświetlić system, jaki ta populistyczna władza budowała, niszcząc niewinnych ludzi. Bo tu chodzi o wiele osób w Polsce – pamiętamy sprawę Barbary Blidy, Andrzeja Leppera. Nie do końca te sprawy były moim zdaniem wyjaśnione – dodał.
Walka o nadzór nad służbami
Brejza podkreślił, że proces ma również na celu zapobieżenie podobnym sytuacjom w przyszłości i zbudowanie skutecznego nadzoru nad służbami.
- Chodzi o to, żeby naświetlić ten system budowany przez Ziobrę, Kamińskiego, Wąsika, innych ludzi układu PiS-owskiego, który służył do oczerniania i niszczenia, organizowania różnego rodzaju nagonek. Po to, żeby to się nigdy więcej już nie powtórzyło, ale też po to, żeby zbudować skuteczny nadzór nad służbami, tak by żaden obywatel nie był nielegalnie inwigilowany przez władzę – podsumował europoseł.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Jarosław Kaczyński:
