Pomnik autorstwa rzeźbiarza Andrzeja Krawczaka składa się z dwóch części. Jedna to betonowy mur, w którego nieregularny kształt jest wkomponowany krzyż oraz widnieje napis Katyń 1940. Na murze tym jest umieszczona granitowa tablica z wypisanymi nazwiskami wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Drugą część pomnika stanowi rzeźba postaci prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Podczas uroczystości odsłonięcia pomnika głos zabrał Mateysz Morawiecki. Premier powiedział podczas uroczystości, że Lech Kaczyński "wraz z elitą Polski, która udawała się do Smoleńska", aby uczcić rocznicę zamordowania polskich oficerów w Katyniu - "uosabiał pewną ideę Polski, zupełnie odmienną (…) od tej, którą uosabiali dotychczasowi władcy III RP". Podkreślił, że dla tragicznie zmarłego prezydenta najważniejsze były trzy wartości: sprawiedliwość, państwo oraz Polska.
List do uczestników uroczystości skierował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił w nim, że odsłonięcie pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego to uhonorowanie go, jako człowieka, ale także jego idei i wartości zawartych w postawie życiowej, "jego odważnej, pełnionej przez całe życie służbie ojczyzny". Słowa Jarosława Kaczyńskiego odczytał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. List napisał także prezydent Andrzej Duda, który podkreślił, że pomnik w Kraśniku jest wyrazem pamięci i czci dla ofiar katastrofy smoleńskiej "jednej z największych tragedii w najnowszych dziejach naszego narodu". Listy skierowali także marszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz marszałek Senatu Stanisław Karczewski
Uroczystość poprzedziła msza święta - w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku - której przewodniczył biskup senior Archidiecezji Lubelskiej Ryszard Karpiński. On też dokonał poświęcenia monumentu usytuowanego niedaleko tej świątyni.
Krzyki i syreny podczas uroczystości w Kraśniku
Uroczystości odsłonięcia pomnika zakłócali - zgromadzeni licznie wokół barierek okalających miejsce uroczystości - protestujący rolnicy, głównie producenci owoców. Trzymali ze sobą transparenty: "Protest malinowy. Tak dalej być nie może. Ceny płacone za skupowane maliny to 50 proc. poniesionych kosztów. Żądamy rekompensat", "Wy ludziom nie musicie dawać, tylko przestańcie im zabierać", "Żądamy ograniczenia importu owoców z zagranicy", "Za naszą pracę chcemy godnej zapłaty", "Niszczycie polskie rolnictwo". Okrzyki i dźwięk syren, które mieli ze sobą protestujący rolnicy zagłuszały m.in. wystąpienie premiera.
Po zakończenia uroczystości premier podchodził do protestujących rolników. Potem Morawiecki powiedział dziennikarzom, że trwają prace i rozmowy w ministerstwie rolnictwa m.in. na temat importu owoców miękkich z Ukrainy, o czym mówili protestujący rolnicy.
Źródło: PAP