Początek 2014 roku. „Super Express” ujawnia, że rząd Donalda Tuska rozdał swoim urzędnikom w ministerstwach gigantyczne 102 553 000 zł nagród! W tekście przypominamy słowa byłego szefa Platformy sprzed kilkunastu miesięcy. - Nie możemy sobie dawać nagród, gdy nie możemy dać ludziom podwyżek - grzmiał wówczas szef rządu. Krytyczny głos zabiera ówczesny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - W Polsce odbiera się rodzinom dzieci z powodu biedy, poziom życia rodaków jest coraz niższy, a rząd jak gdyby nigdy nic hojnie obdarowuje się nagrodami. Tusk działa w myśl zasady, że rząd PO-PSL sam się wyżywi. To wielki skandal, że władza podnosi Polakom podatki, a sama daje sobie 100 mln zł nagród - komentował nam wtedy Błaszczak. Przypomnijmy, że kwota 102 milionów złotych nagród trafiła do szeregowych urzędników poszczególnych ministerstw, a nie do ministrów.
@mblaszczak 2014 r. o nagrodach dla rządu Tuska: "W Polsce odbiera się rodzinom dzieci z powodu biedy, poziom życia rodaków jest coraz niższy, a rząd jak gdyby nigdy nic hojnie obdarowuje się nagrodami. Tusk działa w myśl zasady, że rząd PO-PSL sam się wyżywi" Żródło: @se_pl
— Sylwek Ruszkiewicz (@sylwekSE) 11 lutego 2018
A tymczasem, jak ujawniliśmy w piątek, rząd Beaty Szydło rozdał sobie za ubiegły rok 1,5 mln zł nagród. Rekordzistą został właśnie Mariusz Błaszczak, który za ministrowanie w resorcie spraw wewnętrznych i administracji dostał 82 tys. zł ekstra – nagrody. To średnio 6842 zł brutto miesięcznie. I co? I cisza… Od piątku, kiedy lista nagród pojawiła się w przestrzeni publicznej szef MON nie zabrał głosu.
Bum❗️Odpowiedź na moją interpelację ws. nagród dla ministrów. Te horrendalne kwoty➡️to nie są nagrody❗️
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 9 lutego 2018
Oni stworzyli sobie system dodatkowych pensji. Skok na kasę Polaków.#MiałoNieWyjść #PiSokryzja pic.twitter.com/KXQHA9PJDM
Sytuację próbował tłumaczyć premier Mateusz Morawiecki. Pytany na konferencji prasowej, czy w jego opinii ministrowie powinni zarabiać więcej, czy informacja na temat wysokości premii powinna być publiczna oraz czy przyznane premie nie są zbyt wysokie – odpowiedział, że w tej kwestii "nic nie dzieje się po cichu". - Sam fakt, że one (premie) są publiczne, informacja o nich jest dostępna dla wszystkich osób, świadczy o tym, że absolutnie niczego nie chcemy, nie możemy i nie będziemy ukrywać – powiedział Morawiecki. Szef rządu podkreślił, że jakiekolwiek zmiany wynagrodzeń, zwłaszcza w administracji publicznej, powinny być procentowo niższe niż w całej gospodarce.
Problem w tym, że przyznanie tak wysokich nagród dla ministrów PiS, ma się nijak do słów Morawieckiego, ani tym bardziej wypowiedzi Błaszczaka z 2014 roku….
Zobacz: Nagrody dla rządu PiS. PO na konferencji: To arogancja. To jest szczyt szczytów! [WIDEO]