Krystyna Pawłowicz słynie ze swoich ostrych wypowiedzi na wszelkie tematy. Jak się okazało, sędzia TK jest bardzo poruszona i rozczarowana wynikami referendum. Przypomnijmy, że wzięło w nim udział nieco ponad 40 proc. Polaków, a aby jego wyniki były wiążące potrzeba 50 proc. frekwencji.
- Wg exit pool przy tylko 40% frekwencji wszystkich uprawnionych do głosowania w referendum, wyniki na NIE są jednak MIAŻDŻĄCE ! Wszystkie około 100 % !Wprawdzie przy zbyt niskiej frekwencji odpowiedzi nie mają charakteru wiążącego,to ŻADNA WŁADZA NIE MOŻE ich ZLEKCEWAŻYĆ. [pisownia oryginalna – przyp. red.] – napisała na Twitterze.
Po zliczeniu wszystkich głosów mimo wszystko okazało się, że nic się nie zmieniło i wynik referendum nie jest wiążący, mimo że większość osób, która wzięła w nim udział, odpowiedziała „nie”. To sprawiło, że emocje poniosły Krystynę Pawłowicz, która dodała dramatyczny wpis, nawiązując przy okazji do 11 listopada.
- A już za 23 dni, 11 listopada, w sobotę Narodowe ŚWIETO NIEPODLEGŁOŚCI. Referendum broniące niepodległości Polacy szyderczo w większości zbojkotowali. UE ze wsparciem części Polaków przygotowała nowy traktat POZBAWIAJĄCY Polskę suwerenności. Marsz Niepodległości będzie drwiną z Polski? – napisała.
- 11 XI Marsz Niepodległości będzie polskim Marszem ŻAŁOBNYM. Kolejne dni polskiej radości raczej dopiero po rozpadzie Unii Europejskiej.. Jeśli Polacy przetrwają.. [pisownia oryginalna – przyp. red.] – dodała w kolejnym poście.
Jak widać, Krystyna Pawłowicz bardzo martwi się o polską suwerenność ii jej ewentualną utratę przez wynik referendum. Tak wytrącona z równowagi dawno nie była!