Jan S. to szef gangu z branży dopalaczowej. Na tych groźnych substancjach zarabiał krocie. Gdy w październiku zeszłego roku przeczytał wywiad ze Zbigniewem Ziobrą, w którym minister zapowiedział zaostrzenie prawa uderzającego w przestępczy proceder, postanowił podjąć radykalne działania. Uznał, że trzeba zabić ministra! O tej sprawie poinformowała wczorajsza „Rzeczpospolita”.
Stanowcza reakcja Ziobry. Ogromne oburzenie w sprawie zabójstwa
Jan S. skontaktował się z „Chemikiem”, który dotąd zajmował się produkcją środków psychoaktywnych. Zaoferował mu 100 tys. zł za głowę Ziobry. Wiedział, że „Chemik” jest w stanie sprostać zadaniu. Jest nie tylko specem od produkcji dopalaczy, ale też ekspertem od tworzenia materiałów wybuchowych. Sam może stworzyć bombę, a oprócz tego dysponuje bronią palną.
Jan S. sugerował mu nawet, jak zabić Ziobrę. „Chemik” miał użyć w tym celu właśnie materiałów wybuchowych albo trucizny.
Skąd to wszystko wiadomo? Bo „Chemik” wpadł w ręce policji i najpewniej zgodził się na współpracę. Ujawnił śledczym rozmowy, które przeprowadził z Janem S. Z ich treści jednoznacznie wynika, że dostał od niego zlecenie zabójstwa Ziobry.
Nie wiadomo, czy Jan S. nadal planuje zamordować polityka. Jest bowiem na wolności! W zeszłym roku trafił co prawda za kraty holenderskiego aresztu za przestępstwa narkotykowe, ale wyszedł z niego i ślad po nim zaginął. Mężczyzna ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Kilka dni temu wydano europejski nakaz aresztowania bandyty.
Sprawa jest bardzo tajemnicza, a prokuratura prowadząca sprawę tylko lakonicznie informuje o śledztwie. – Prowadzimy postępowanie dotyczące podżegania do zabójstwa ministra sprawiedliwości – mówi tylko „Super Expressowi” Robert Tomankiewicz, szef dolnośląskiego wydziału przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej we Wrocławiu.
– Bandytom mówimy jedno: nie wystraszycie nas, sprawiedliwość was dopadnie. Czasy bezkarności przestępców właśnie się skończyły (…). To dowód na to, że mieliśmy rację, decydując się na twardą, bezkompromisową rozgrywkę z bandytami – napisał minister Ziobro w specjalnym oświadczeniu.