Hubert Biskupski

i

Autor: ARCHIWUM

Hubert Biskupski: Króciutka kariera obrotowej Nowickiej

2013-02-10 10:05

Dla naiwnych, którzy wierzyli, że słowo polityka ma jakąkolwiek wartość, wczorajszy dzień musiał być wyjątkowo smutny. Wbrew swojej obietnicy i publicznie złożonej deklaracji Wanda Nowicka nie zrezygnowała z funkcji wicemarszałka Sejmu, choć rekomendacji pozbawił ją jej rodzimy klub poselski. Dla pani Nowickiej lojalność wobec formacji, dzięki której znalazła się w Sejmie i pełni zaszczytną funkcję wicemarszałka, oraz wobec wyborców, którym przecież coś obiecywała jeszcze kilkanaście dni temu, okazała się mniej warta niż luksusowa limuzyna i dodatkowych kilka groszy. W tym miejscu zapewne odezwie się coraz mniej liczny chórek obrońców Nowickiej, że jest wspaniała, że godnie wypełnia swoje obowiązki i że to, co osiągnęła, zawdzięcza tylko sobie, a nie jakiemuś tam Palikotowi.

No to przyjrzyjmy się tym fenomenalnym osiągnięciom pani Nowickiej. Cztery przegrane wybory do parlamentu (1991, 1997, 2001, 2005). Dwukrotnie przegrane wybory samorządowe (2002, 2006). I totalny blamaż w wyborach na prezydenta stolicy (0,28 proc. zdobytych głosów). Jak widać, ani nazwisko pani Nowickiej, ani jej rzekome osiągnięcia na wyborcach specjalnego wrażenia nie robią. Polityczny sukces osiągnęła dopiero podczas ostatnich wyborów i to tylko dzięki temu, że w ostatniej chwili niczym szczur uciekła z pokładu tonącego SLD do rosnącego w siłę Ruchu Palikota. Jak się okazało, lojalności wystarczyło jedynie na rok.

Według mnie króciutka kariera Nowickiej właśnie się kończy. W Ruchu Palikota jest skończona. Teoretycznie pozostaje jeszcze SLD. Ale to byłby chichot historii, gdyby feministyczna działaczka wylądowała w ramionach "szowinisty i troglodyty", jak czule określa lidera SLD przyjaciółka Nowickiej prof. Magdalena Środa.