Ze swoją ciocią, Barbarą Krafftówną, Jan Maria Tomaszewski miał się spotkać po świętach Bożego Narodzenia 2021, tuż po nowym roku. Niestety nie zdążył… Kiedy dowiedział się o śmierci aktorki, nogi się pod nim ugięły i przed oczyma przeleciały wszelkie rodzinne historie związane z Krafftówną. - Będę Basię dobrze wspominał. Ona była takim ostatnim ogniwem, które łączyło teraźniejszość z przeszłością, z rodziną, która już niestety odeszła… - opowiada nam Jan Maria Tomaszewski, który ubolewa, że nie będzie mógł pożegnać cioci. - Strasznie mi przykro, bo nie mogę być na pogrzebie Basi. Ale jak tylko wyjdę z koronawirusa, to pójdę na cmentarz i wtedy ją pożegnam. Tymczasem teraz Jarek Kaczyński dzwoni do mnie co trzy godziny, martwi się o mnie... – zaznacza Tomaszewski.
ZOBACZ>>Barbara Krafftówna nie żyje. Odeszła w pełni świadoma
Pogrzeb Barbary Krafftówny odbędzie się w najbliższy piątek, 4 lutego. O godz. 12 rozpocznie się nabożeństwo w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie, urna zostanie złożona do grobu w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach. Aktorka zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.
NIŻEJ W GALERII ZDJĘĆ WIĘCEJ WSPÓLNYCH FOTOGRAFII JANA MARII TOMASZEWSKIEGO Z BARBARĄ KRAFFTÓWNĄ