Płk Adam Mazguła, który w przeszłości był m.in. oficerem Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku i zastępcą dowódcy 22 Karpackiej Brygady Piechoty Górskiej Obrony Terytorialnej w Kłodzku nie pała miłością do Prawa i Sprawiedliwości – to wiadomo nie od dziś. Politycy ugrupowania rządzącego często bywali brani przez niego na celownik i krytykowani. Wojskowy aktywnie wspierał także Komitet Obrony Demokracji. Ale kto mógł się spodziewać, że niepozorne życzenia, jakie złożył z okazji świąt Polakom Jarosław Kaczyński, spowodują u niego taki wybuch?
NIE PRZEGAP: Rydzyk będzie w szoku. Wyciekło, co mówią o nim w Episkopacie. Ale numer!
- Dziś, w trudnym momencie, gdy ciągle trwa pandemia, nadzieja na przyszłość jest szczególnie ważna (…) Jesteśmy jedną wielką rodziną i chcemy nią być – zwrócił się do rodaków prezes PiS. - Jakiś Jarek Kaczyński wmawia mi, że należy do mojej wielkiej rodziny. Co za bezczelność! Do mojej wielkiej rodziny rodaków należą Ci, którzy na granicy angielsko-francuskiej organizują pomoc dla Polaków uwięzionych w ciężarówkach na wiele dni, w tym święta. Jednak nie Ci, którzy teraz podszywają się pod spontaniczne inicjatywy Polaków i niezwykłe poświęcenie organizacji polonijnych – zagrzmiał na Facebooku płk Mazguła. - Ty się Kaczyński nie podszywaj pod moją rodzinę, bo swojej nawet nie założyłeś. Nikt tak nie zniszczył mojej rodziny, mojej wiary w dobro i w Polaków, jak ten paranoiczny "zbawca" – skwitował. A mówi się, że przynajmniej święta to czas spokoju od sporów.