Julia Przyłębska to nie tylko prezes Trybunału Konstytucyjnego, lecz także dobra koleżanka Jarosława Kaczyńskiego. To o niej prezes PiS mówił przecież, że jest jego "odkryciem towarzyskim". Nie wszystkim podoba się działalność Julii Przyłębskiej w życiu publicznym, z czego sędzia zdaje sobie sprawę. Prezes TK ma nawet swoją ochronę! - Ochrona związana jest z konkretnym zagrożeniem mojego życia i zdrowia. Jeżeli buduje się przeciwko mnie narrację irracjonalnej nienawiści, to wtedy budzą się demony. Wielokrotnie takie sytuacje miały miejsce. Obawiam się dalszego hejtu. Czuję się osaczona - wyjawiła w przejmującym wywiadzie Julia Przyłębska, która do dziś wspomina koszmar, który przydarzył się na dworcu w trakcie podróży z wnuczką. - Wsiadałyśmy do pociągu, a ekipa telewizyjna tak na nas napierała, że miałyśmy problem, by bezpiecznie wejść do środka. Tłumaczyłam, że jestem z dzieckiem i prosiłam, by nie pytać mnie teraz o TK, bo peron na dworcu to nie jest odpowiednie miejsce na takie rozmowy. Nic nie docierało. Za to już następnego dnia w mediach społecznościowych ukazało się zdjęcie mojej wnuczki i nawet nie zadbano, by zamazać twarz dziecka - wspominała roztrzęsiona prezes Trybunału Konstytucyjnego.
CZYTAJ TAKŻE: Wielki transfer do Jarosława Gowina! To już pewne. jest OFICJALNY komunikat. Mocne nazwisko
Julia Przyłebska - mimo różnych ataków - raczej nie ma zamiaru rezygnować z przewodniczenia Trybunałowi Konstytucyjnemu. - Sędzia musi być odważny i musi się z atakami liczyć. Od czterdziestu lat łączę pasję zawodową z życiem rodzinnym. I jestem zadowolona z każdego przeżytego dnia mojego życia - podkreśliła.