- Jednak nie wystartuję z tego Mazowsza. W ogóle nie wystartuję. Pokomplikowały mi się sprawy rodzinne - tłumaczy w "Newsweeku" Mirosław Harmaszewski. Pierwszy polski kosmonauta dostał propozycję kandydaowania z list SLD kilka tygodni temu. Początkowo chciał startować i kandydatura została zatwierdzona. Teraz się wycofuje.
Były kosmonauta Mirosław Hermaszewski rezygnuje ze startu w wyborach do europarlamentu z list SLD. – Sprawy rodzinne mi się pokomplikowały – tłumaczy w rozmowie z „Newsweekiem”. Nieoficjalnie wiadomo, że udział Hermaszewskiego w wyborach był nie w smak europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu, który prywatnie jest jego zięciem.
Propozycję startu z mazowieckiej listy SLD Hermaszewski dostał kilka tygodni temu. Początkowo przyjął ofertę. Wziął udział w posiedzeniu zarządu Sojuszu, gdzie wyraził chęć udziału w wyborach. Jego kandydatura została już nawet zatwierdzona przez mazowiecką radę partii. Jeszcze półtora tygodnia temu generał mówił „Newsweekowi”, że w kwestii jego startu brakuje już tylko „kropki nad i”. Snuł nawet polityczne plany: - W Parlamencie Europejskim chciałbym się zająć poprawę relacji Polski z Azją i byłymi krajami ZSRR. Oczywiście interesuje mnie też sprawa obecności Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Decyzje o rezygnacji z kandydowania Hermaszewski podjął nie-spodziewanie kilka dni temu. W piątek sam skontaktował się z „Newsweekiem” i oświadczył: - Jednak nie wystartuję z tego Mazowsza. W ogóle nie wystartuję. Pokomplikowały mi się sprawy rodzinne.
Skąd ten nagły zwrot? Z naszych informacji wynika, że start Hermaszewskiego był nie w smak jego zięciowi, europosłowie PiS Ryszardowi Czarneckiemu, który w najbliższych wyborach zamierza ubiegać się o reelekcję. - Ryszard chce kandydować z Podlasia, ale czeka go tam niemiła niespodzianka. Prezes zamierza mu wstawić na listę Jana Szafrańca, który jako członek KRRiT przyznawał Radiu Maryja koncesję. Toruń takich zasług nie zapomina i na pewno będzie go wspierać. To, że rozgłośnia zaatakuje rodzinę Ryśka, jest pewne. Pytanie tylko, jak mocno – twierdzi znajomy europosła PiS.
O zmianę decyzji Hermaszewskiego chcieliśmy spytać Ryszarda Czarneckiego. Europoseł mimo kilku obietnic nie znalazł czasu na rozmowę z „Newsweekiem”.
Z informacji "Newsweeka" wynika, że start Mirosława Hermaszewskiego nie podobał się jego zięciowi, europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu. On też w najbliższych wyborach do europarlamentu chce ubiegać się o reelekcję.
- Ryszard chce kandydować z Podlasia, ale czeka go tam niemiła niespodzianka. Prezes zamierza mu wstawić na listę Jana Szafrańca, który jako członek KRRiT przyznawał Radiu Maryja koncesję. Toruń takich zasług nie zapomina i na pewno będzie go wspierać. To, że rozgłośnia zaatakuje rodzinę Ryśka, jest pewne. Pytanie tylko, jak mocno – twierdzi w "Newsweeku" znajomy europosła PiS.
Kandydujący z SLD teść byłby mocnym argumentem dla przeciwników.