Podczas epidemii koronawirusa Kasia nie rezygnuje z przedstawiania bajecznego życia, za jakie wiele dziewcząt dałoby naprawdę wiele. Nie każdego bowiem stać, by wzorem córki byłego premiera korzystać z kremu za… ponad 700 złotych. Tak, tak! To nie pomyłka. Kasia właśnie pochwaliła się jakie cuda robi z jej twarzą ultradrogi produkt z Francji. Do tego pokazała całą linię ekskluzywnych kosmetyków na bazie wyciągu z drogocennej czarnej róży. Cztery kosmetyki pielęgnacyjne, którymi chwali się na swoim blogu to koszt… niemal 3 tys. zł!
ZOBACZ TEŻ: ROZGOGOLONA Kasia Tusk kusi w sieci. Fani pytają, co ma na ustach
- Testowanie rozpoczęłam od kremu. Najpierw zaskoczył mnie jego zapach – różany, a jednocześnie bardzo świeży – nie miał nic wspólnego z różanymi perfumami babci. Po nałożeniu kremu na twarz wydawało mi się, że tak lekki krem na pewno nie nawilży dobrze mojej suchej skóry, ale po dłuższym stosowaniu zmieniam zdanie – krem wcale nie musi być tłusty, aby dobrze nawilżyć skórę. Sprawdza się też dobrze pod makijaż. Olejek i emulsja do okolic oczu to miłe uzupełnienie kremu – te produkty nie obciążają skóry i wchłaniają się błyskawicznie – zachwala na swojej stronie. Tylko kogo na to stać!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj