Kandydaci dwoją się i troją, żeby zdobyć zaufanie i poparcie Polaków. A czasu coraz mniej, bo, jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, wybory prezydenckie odbędą się najpewniej 28 czerwca. - Opozycja nie chciała przeprowadzać tych wyborów. Dzisiaj z kolei mówią, że w ogóle nie ma żadnego problemu również w zbieraniu podpisów czy bez wyborów korespondencyjnych, w wyborach takich tradycyjnych. Stanowisko na pewno nader niespójne, ale my chcemy wypełnić nasze obowiązki konstytucyjne, przeprowadzić te wybory zgodnie z Konstytucją i zrobimy to - zaznaczył Morawiecki. - Dzisiaj planujemy zrobić to na 28 czerwca – dodał szef rządu.
ZOBACZ TAKŻE: Trzaskowski nie miał litości dla Dudy i Kaczyńskiego. Wybory prezydenckie 2020
Tymczasem kandydaci uwijają się z kampanią. Na wieś zawitał 21 maja Władysław Kosiniak-Kamysz, gdzie mówił o suszy, która pustoszy portfele rolników.
- Tyle słyszmy w TVPiS, że polska wieś jest krainą miodem i mlekiem płynącą dzięki Prawu i Sprawiedliwości. Ciężka praca rolników nie została doceniona przez rząd. Nie wypłacono odszkodowań w terminie. Za brak działań pomocowych winię rząd. Bardzo dziękuję rolnikom za słowa prawdy. Jestem tutaj po to, aby Wasz głos, głos polskiej wsi został usłyszany i wysłuchany. Nie wystarczy - jak Andrzej Duda - robić sobie ładne zdjęcia na wsi. Potrzeba działań, bo rzeczywistość wygląda inaczej – wbił polityczną szpilę w Dudę lider ludowców.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj