Władysław Kosiniak-Kamysz niebawem może objąć niezwykle ważne funkcje. Jest rozpatrywany jako minister obrony narodowej i wicepremier. Po spotkaniu z Donaldem Tuskiem skomentował sytuację.
- Wszyscy gotowi do pracy, przygotowanie, strategia na te pierwsze 30 dni. Jest pełna z naszej strony gotowość. Szkoda tego czasu zmarnowanego, ale to jest dobra ekipa, która to nadrobi – mówił.
Jak widać polityk wierzy, że nowy rząd poradzi sobie ze wszystkimi niedogodnościami i nie powtórzy błędów swoich poprzedników. Lider PSL został zapytany o działania obecnego szefa resortu obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Ten surowo je ocenił.
- Wszystkie działania podejmowane po 15 października, niezależnie w jakim ministerstwie, oceniam jako działania, które nie miały zgody społecznej, nie miały pełnej akceptacji społecznej. Kiedyś pan prezydent Andrzej Duda mówił, żeby się powstrzymywać po zmianach wyborczych. Szkoda, że ministrowie wywodzący się z tego samego obozu politycznego do tego się nie zastosowali - stwierdził.
Warto przypomnieć, że w poniedziałek 11 grudnia można się spodziewać expose Mateusza Morawieckiego i Donalda Tuska. Wtedy też rozstrzygną się losy rządu obecnego premiera.