Dziś Nuncjatura Apostolska w Polsce wydała komunikat w sprawie postępowania przeciwko oskarżonemu o obcowanie z nieletnimi kard. Henryka Gulbinowicza. W wyniku śledztwa Stolicy Apostolskiej, 97-letni kardynał został m. in. pozbawiony przywileju pochówku w katedrze, ma zakaz używania insygniów biskupich, nie może uczestniczyć w żadnych celebracjach ani wydarzeniach publicznych a także nie będzie miał prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze.
Ponadto, kardynał będzie musiał rozstać się z częścią swych „dóbr doczesnych”. Nakazano mu bowiem wpłacić odpowiednią sumę pieniędzy" jako darowiznę na działalność Fundacji Świętego Józefa powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych.
Przypomnijmy, że na łamach "Gazety Wyborczej" dorosły dziś mężczyzna stwierdził, że do pierwszej próby molestowania miało dojść gdy miał 15 lat - Przysiadł się do mnie (Gulbinowicz - red.), włożył rękę pod kołdrę i zaczął masować mi penisa – mówiła ofiara w szokującym reportażu Ewy Wilczyńskiej.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Ujawniono straszną przeszłość kardynała Gulbinowicza! Czy utraci zaszczytne tytuły?
Głos w sprawie zabrał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem, wyrok Stolicy Apostolskiej ws. polskiego kardynała może być kamieniem milowym w historii polskiego Kościoła. - Potrzebne są dalsze radykalne decyzje Watykan (u - red.), bo, jak już wielokrotnie pisałem, Kościół polski nie jest w stanie (a raczej nie chce) sam się oczyścić" - napisał na Facebooku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Decyzję skomentował także publicysta Tomasz Terlikowski: "Trzęsienie ziemi. Tak można określić decyzje Stolicy Apostolskiej zakomunikowane dziś przez nuncjaturę apostolską w sprawie kard. Gulbinowicza".