- Nie będzie wolności osobistej i narodowej bez trzeźwości Polaków - mówił podczas prezentacji programu bp Tadeusz Bronakowski (59 l.), przewodniczący Zespołu Episkopatu ds. Apostolstwa Trzeźwości. Wedle episkopatu pijemy zdecydowanie zbyt dużo - statystycznie nad Wisłą spożywa się ok. 10 litrów czystego alkoholu na głowę rocznie, a biskupi chcą obniżenia tej ilości o połowę.
Stąd też specjalny program trzeźwości, dotyczący również młodych. "Wypracowanie trwałej i powszechnej moralnej sprawności w postaci trzeźwości przez wszystkich Polaków jest istotą Narodowego Programu Trzeźwości. Konkretnie oznacza to pełną abstynencję osób nieletnich i szczególnie wrażliwych na szkody alkoholowe" - czytamy w dokumencie. Jednym ze środków ma być "uzyskanie realnej abstynencji dzieci i młodzieży do 21. roku życia".
Przypomnijmy, że zakaz sprzedaży alkoholu dla osób poniżej 21. roku życia obowiązuje w Stanach Zjednoczonych, ale w żadnym europejskim kraju nie ma takich restrykcji! Biskupi liczą jednak, że ich pomysł poprą elity, urzędnicy czy autorytety. A to nie wszystko, bo radykalne kroki mają dotyczyć też dorosłych. "Niezbędne jest fizyczne i ekonomiczne ograniczenie nadmiernej dostępności napojów alkoholowych. (...) Państwo powinno komplementarnie i bardziej zdecydowanie korzystać z narzędzia, jakim jest regulacja rynku alkoholowego za pomocą cen i polityki fiskalnej" - czytamy w programie.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że w Polsce dramatycznie rośnie spożycie alkoholu. Rocznie na głowę Polacy spożywają ok. 9-10 litrów mocnych alkoholi i 99,5 litra piwa. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia na jeden punkt sprzedaży napojów alkoholowych powinno przypadać co najmniej 1000 osób. Dziś średnia dla całej Polski to 273 osoby.
ZOBACZ TAKŻE: Poznań zabroni sprzedaży alkoholu po 23.00? Radni mają pomysł na zakaz handlu