To lewicowe myślenie jest dziś powszechne - w Parlamencie Europejskim jeszcze bardziej niż w Polsce. Jak coś jest nie tak, to Lewica chce wydać jakieś Lewo - w nadziei, że to rozwiąże problem. Natomiast Prawica wie, że najważniejsze są obyczaje; jak są zepsute, to żadne Prawo nie pomoże, bo sędziowie będą wydawać niesprawiedliwe wyroki. Wielka Brytania w ogóle nie ma konstytucji, a praworządność była w niej wzorowa. Wejście do Unii mocno to popsuło, ale teraz Brytyjczycy z ulgą wracają do swoich Dobrych Obyczajów w miejsce Znakomitych Drobiazgowych Przepisów... Dlaczego napisałem, że Lewica chce stanowić Lewo, a nie Prawo? Dlatego, że wymyślanie przepisów, by czemuś zaradzić, to nie jest stanowienie Prawa! To zwykłe rządzenie dekretami - tyle że wydawanymi przez Senat i Sejm, a nie przez rząd. Prawo musi być ustanowione PRZED niepożądanym zjawiskiem - wtedy jest szanowane. Najlepiej sto lat wcześniej. Albo jeszcze lepiej: 5000 lat wcześniej - jak Dziesięć Przykazań. Bo wtedy każdy wie, że wypływa ono z moralności, a nie z widzimisię władzuchny. Pan Bóg nie dlatego nakazał: "Nie zabijaj", że p. Trynkiewicz zabił czterech chłopców! Dlatego śmieszą mnie ludzie liczący na to, że Polskę naprawi nowa konstytucja. Owszem: potrzebna jest nowa konstytucja - ale nie po to, by rozstrzygać sprawy, tylko po to, by ugruntować zasady stare, np.: "Prawo nie może działać wstecz"!
Słuszna zasada? Słuszna! A jest ona w obecnej konstytucji? Nie... No właśnie!
Zobacz także: Adam Bodnar: Działania policjantów spełniają definicję tortur