Ech, ta normalność...
Rok temu byliśmy w pół drogi do pandemii. Na COVID-19 umierało dziennie 600 osób, z innych przyczyn 1200, dziś umiera 50... „IV fala” na szczęście marna, bo część już przechorowała, część zetknęła się z COVID-19 i nabrała odporności, a część się zaszczepiła.
Rok temu mówiłem, że te szczepionki to trzeba co najmniej przez rok przetestować. No więc przez rok przetestowano je na świnkach doświadczalnych, które zresztą same się pchały, jak p. Krystyna Janda na przykład. Ze sto osób zmarło, ale przy milionach zastrzyków to ryzyko pomijalne. Czy więc należy się szczepić? Odpowiedź brzmi: to zależy... Jest oczywistym nonsensem szczepić się, gdy nie skończyło się 30 lat, a szczepienie dzieci to po prostu zbrodnia, za którą w Wolnej Polsce kilka osób stanie przed sądem. Natomiast u ludzi po „50”, zwłaszcza jeśli mają jakieś kłopoty zdrowotne (nie tylko płuca – ale np. i nadwaga!), jest to działanie racjonalne. W tej kategorii umieralność rośnie do 20 proc., a nawet jeśli łapiduchy człowieka uratują, to choroba przebiega ciężko i zostawia ślady. Więc ja bym się na przykład zaszczepił.
Dlaczego tego nie robię? Bo już przechorowałem i mam bardzo dużo przeciwciał!
Inna para kaloszy to rodzaj szczepionki. Normalnych szczepionek jest na rynku mało, większość to nie są szczepionki, lecz preparaty mRNA, produkowane przez Pfizera & Co. Od początku domagam się, by nie histeryzować z powodu tej „pandemii”, tylko traktować COVID-19 jak każdą inną chorobę wirusową. A na wiele innych chorób się szczepimy, więc czemu nie na COVID-19? Na szczęście (to znaczy dzięki energicznej akcji kol. Grzegorza Brauna i KONFEDERACJI...) w Polsce nie wprowadzono przymusu szczepień. Jednak w praktyce namawia się do „szczepienia” produktami, za które wzięto łapówkę. To sięga wysoko: Mateusz Morawiecki sam przyznał, że „Unia przepłaciła za to $3 mld”!! Łapówki to w Unii na ogół 10 proc., więc rozumiecie Państwo zapał polityków, by nas „wyszczepić” akurat tymi preparatami. Jednak na inne choroby szczepimy się normalnymi szczepionkami, a nie preparatami typu mRNA, które nie dają trwałej odporności (i w dodatku nie bardzo wiadomo, co tam w nich jeszcze tkwi...). I dlatego w Izraelu, najbardziej „wyszczepionym” kraju, już znów chorują i umierają. W Anglii „wyszczepiono” więcej niż w Polsce i umiera tam ZNACZNIE WIĘCEJ ludzi!! Więc jeśli ktoś chce się zaszczepić, niech raczej poprosi o normalną szczepionkę!