Gen. Mika z Niemiec wrócił do Polski 6 marca wojskowym samolotem CASA. Towarzyszyło mu kilkanaście osób. Już w kraju okazało się, że jeden z uczestników narady był nosicielem koronawirusa. Dowódca poddał się testowi, który niestety wykazał wynik pozytywny.
- Generał Mika zaraził się najprawdopodobniej podczas konferencji w Wiesbaden. Jego obowiązki przejął i pełni obecnie gen. dywizji Jan Śliwka. Wszyscy, którzy byli z generałem na delegacji udali się na kwarantannę, generał czuje się dobrze – mówi „Super Expressowi” rzecznik DGRSZ, ppłk Marek Pawlak.
Jak dodaje, dowódca nie widział się z prezydentem, premierem ani ministrem obrony. - Procedury zadziałały, wprowadzono działania mające zminimalizować ryzyko – twierdzi MON. Obecnie generał jest pod opieką lekarzy ze szpitala wojskowego przy ul. Szaserów w Warszawie.
Gen. Jarosław Mika został powołany na stanowisko Dowódcy Generalnego RSZ 7 lutego 2017 roku na wniosek ówczesnego szefa resortu obrony – Antoniego Macierewicza (72 l.). W lutym tego roku prezydent Andrzej Duda (47 l.) na wniosek obecnego ministra – Mariusza Błaszczaka (51 l.) powołał go na drugą kadencję.