Polska polityką wstrząsnął krążący po Twitterze wpis. Na pierwszy rzut wyglądało to tak, jakby pisał to sam Grodzki. Czytając te słowa, włos jeżył się na głowie. - To smutne, lecz w programie "Kropka nad i" czułem się gorzej niż w reżimowej TVPpis. Stałem się obiektem brutalnego i nieuzasadnionego ataku - tak zaczyna się post. - Czy scenariusz programu pisany był na Nowogrodzkiej? Wystosowałem pismo do szefów redakcji z żądaniem wyjaśnienia tej kuriozalnej sytuacji" - czytamy dalej. Szybko okazało się, ze wpis był fejkiem, konto nazywa się nie "Tomasz Grodzki", tylko "prof. Tomasz Gordzki".
Sam Grodzki odniósł się do kłopotliwej dla niego sytuacji. - Uwaga! Niejaki KowalskyNorman podszywa się pod moje konto i wypisuje bzdury. To fejk! - podkreślił.
TUTAJ ŚLEDŹ Z NAMI RELACJĘ NA ŻYWO DOTYCZĄCĄ KORONAWIRUSA W POLSCE