Polska eurposłanka Sylwia Spurek nie samym koronawirusem żyje. Ma jeszcze na głowie sprawy żywieniowe. Kontrowersyjna polityczka postanowiła podzielić się swoimi rozważaniami na Twitterze. "Dziś na grupie roboczej S&D w ramach komisji AGRI ponownie poruszyłam kwestię poprawki tzw. veggie burger. Poprawka dot. zakazu używania nazw typu burger, kiełbasa, pasztet w odniesieniu do produktów roślinnych. Godzi to w prawa konsumentek/tów i producentek/tów tychże produktów" - napisała Spurek. Wpis odbił się szerokim echem w internecie. "Pani post ma w sobie grację orkiestry grającej w ostatnich chwilach Titanica" - skomentował dziennikarz Marcin Makowski. Oburzenia aktywnością europosłanki nie kryli także miłośnicy kuchni bezmięsnej. "Jestem wegetarianka i powiem tak - na ta chwile mam gdzieś, jak nazywa się przyrządzone przeze mnie danie, o ile nie zawiera mięsa. Może niech się pani zastanowi, czy co poniektórzy będą mieli za kilka tygodni co do garnka włożyć" - zwróciła uwagę jedna z internautek.
ZOBACZ TAKŻE: Kolega Rydzyka opowiadał SZKODLIWIE BREDNIE o koronawirusie. Ma PRZECHLAPANE