Od środy wstrzymane są wszystkie zabiegi i przyjęcia do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Powód? Władze największej w Polsce placówki wskazały na „drastyczne ograniczenia dostępu do środków ochrony osobistej oraz personelu”. Podobną decyzję, tyle że mającą obowiązywać od piątku, podjęła dyrekcja Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Problemy ma nie tylko stolica Małopolski. Od wtorku, do odwołania wstrzymano przyjęcia do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Dyrekcja informuje, że wyjątek zrobi tylko dla pacjentów w poważnym stanie.
Dramatyczna sytuacja panuje w Bolesławcu. Tamtejszy szpital zakaźny jest jednym z zaledwie trzech wyznaczonych do przyjmowania pacjentów z koronawirusem na Dolnym Śląsku. – Radzimy sobie z godziny na godzinę. Obdzwaniamy hurtownie. Jak tylko coś się pojawi, natychmiast znika. Wysyłamy informacje do ministerstwa i do urzędu wojewódzkiego, ale na razie bez rezultatów – przyznał w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” dyrektor Kamil Barczyk.
Problemy z wyposażeniem miały też dotknąć Wojskowy Instytut Medyczny przy ul. Szaserów w Warszawie. W rozmowie z „SE” rzecznik szpitala zapewnia jednak, że personel sobie radzi. – Wprowadziliśmy zewnętrzną izbę przyjęć, a nasza klinika chorób zakaźnych mieści się w osobnym budynku i ten budynek jest wzmocniony specjalnym sprzętem. Przygotowujemy się do tego od kilku tygodni – przekazał nam płk dr n. med. Grzegorz Kade. Taki głos to jednak wyjątek. Dlaczego? – Problemy zaczynają się na poziomie płynu do dezynfekcji rąk, bo dozowniki znikają zaraz po wystawieniu. Brakuje też maseczek – mówi osoba ze szpitala w zachodniej Polsce.
Dotychczas w Polsce wykonano 2024 testy na obecność koronawirusa. W 27 przypadkach stwierdzono zarażenie. Hospitalizowanych jest 220 osób, a ponad 1000 przebywa w kwarantannie domowej
Zobacz także: KORONAWIRUS: Polski futbol straci miliony [Raport Super Expressu]