Tej wiosny i lata - o ile sytuacja poprawi się na tyle, żebyśmy mogli znów wychodzić z mieszkań - Warszawa będzie wyglądała zupełnie inaczej. Możemy zapomnieć o miejskich imprezach plenerowych, a odwiedzając któryś z urzędów, powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i być wyrozumiali. Wszystko przez drastyczne cięcia, o których w środę zdecydował prezydent Trzaskowski.
W liście do burmistrzów wszystkich dzielnic Warszawy, Trzaskowski tłumaczy, że koronawirus znacznie odchudził finanse miasta. Niższe będą wpływy z PIT i CIT, a także dochody z biletów komunikacji miejskiej. Co to oznacza dla samorządowców? Będą drastyczne cięcia! W drugiej części dokumentu, do którego dotarł "SE", Trzaskowski wymienia co należy znacznie ograniczyć, a z czego zupełnie zrezygnować.
Wstrzymane mają być wszelkie nowe inwestycje publiczne (o tych już realizowanych prezydent na szczęście nie wspomina), a każde odstępstwo będzie musiało zostać według wytycznych Kolegium Prezydenta. Nie będzie miejskich czy dzielnicowych eventów, pikników, koncertów czy zawodów sportowych. Burmistrzowie zostali także zobligowani do cięć w wydatkach na papier do drukarek, artykuły biurowe i materiały promocyjne. Ograniczone do minimum będą remonty.
Kiepskie czasy idą także dla szukających pracy w administracji i tych, którzy już ją znaleźli - czasowo ograniczone zostaje obsadzanie wakatów, zawieszone będą szkolenia podnoszące kwalifikacje, a dzielnicowi włodarze mają dodatkowo przeanalizować konieczność przedłużania umów czasowych z pracownikami.
Według naszych ustaleń, prezydent Rafał Trzaskowski podpisał dokument w środę po południu. Niebawem ma trafić na biurka szefów dzielnic.
Zobacz także: W Wielkanoc pójdziemy do kościołów? Rząd MOCNO łagodzi ograniczenia! [WAŻNY SZCZEGÓŁ]