Kiedy Wałęsa był prezydentem, Jarosław Kaczyński sprawował funkcję szefa jego kancelarii. Obaj żyli w dobrych relacjach. Ale od kilku lat, głównie od tragedii smoleńskiej, obydwaj politycy są w ostrym konflikcie. Prezes PiS wytoczył nawet Wałęsie proces cywilny o zniesławienie, bo były prezydent we wpisach internetowych wielokrotnie sugerował, że to Kaczyński odpowiada za katastrofę smoleńską.
W czwartek na korytarzu w gdańskim sądzie nie podali sobie ręki na przywitanie. Były za to ostre słowne przepychanki. Tymczasem do pojednania obu polityków namawia Kornel Morawiecki. - Życzę im, aby się pojednali za życia. Niepotrzebnie się sądzą, apeluję, aby obaj się pogodzili i zapomnieli o urazach – mówi nam marszałek senior. Czy Kaczyński i Wałęsa posłuchają Kornela Morawieckiego?