Eurowybory w Wielkopolsce budzą spore emocje. Poza Kopacz i Krasnodębskim z tego okręgu wystartuje Leszek Miller. Krasnodębski, który obecnie jest wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego, rzucił swoim rywalom wyzwanie. Chciał z nimi porozmawiać w... obcym języku. - Wydawało mi się, że ponieważ jak wiadomo w instytucjach unijnych posługujemy się językiem innym niż polski, że dobrze by było żebyśmy podyskutowali po angielsku lub niemiecku. Bardzo panią premier zapraszam do takiej dyskusji. Na pewno będzie to dyskusja prowadzona fair, po dżentelmeńsku, podzielimy się opiniami - tłumaczył w Radiu Poznań Krasnodębski.
Pomysł wiceszefa PE zdecydowanie nie przypadł do gustu Ewie Kopacz. - Dziwi mnie propozycja debaty w języku niemieckim złożona przez Pana Krasnodębskiego. Trochę za wcześnie wchodzi w buty Bismarcka, który też chciał, by Polacy o polityce rozmawiali po niemiecku - dosadnie stwierdziła była premier cytowana przez Radio Poznań.