Nieostrożne słowa Sikorskiego. "Żołnierze krajów NATO już są w Ukrainie"
Niedawno pojawiły się sugestie ze strony prezydenta Francji Emmanuela Marona, aby wysłać zachodnie wojska na Ukrainę. Ostatecznie jak stwierdził Andrzej Duda "nie ma na to zgody" ze strony sojuszników, ale teraz swoimi słowami zaskoczył szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Polski dyplomata podczas debaty z okazji 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO stwierdził, że już teraz żołnierze państw sojuszu są na terenie Ukrainy.
- Żołnierze krajów NATO już są w Ukrainie i chciałbym serdecznie podziękować ambasadorom tych krajów, które takie ryzyko podjęły. One same wiedzą najlepiej, które to są - mówił w piątek [08.03.2024] Radosław Sikorski.
Szef polskiego MSZ mówił o instruktorach wojskowych, którzy szkolą żołnierzy ukraińskich w obsłudze przekazywanego sprzętu. Wydźwięk wypowiedzi był jednak niejednoznaczny, co szybko podchwyciła rosyjska propaganda.
Rosyjska propaganda podłapała słowa szefa polskiego MSZ
Maria Zacharowa, szefowa rosyjskiego MSZ na łamach gazety Izwiestia zareagowała na słowa Radosława Sikorskiego mówiąc, że "nie ma sensu dalej temu zaprzeczać". To wpisało się w obecny kurs rosyjskiej propagandy, która twierdzi, że w konflikt na Ukrainie zaangażowany są kraje Zachodu. Właśnie m.in. na takiej retoryce Putin opiera swój przekaz, kreując Rosję, jako państwo, która opiera się walce ze "zgniłym zachodem".
Dyktator próbuje również odstraszyć zachodnie państwa od zaangażowania w pomoc Ukrainie, czy to wcześniej poprzez odcięcie od surowców w odpowiedzi na sankcje, czy strasząc eskalacją konfliktu, lub nawet bronią nuklearną.
Polecany artykuł: