Konrad Szymański: Ekologowie infiltrowani przez wywiad rosyjski

2011-05-26 4:00

Przed wizytą prezydenta USA Baracka Obamy w naszym kraju o gazie łupkowym rozmawiamy z ekspertami z Czech i Polski

"Super Express": - Czeski generał Andor Sándor mówi na naszych łamach, że sprawa wydobycia gazu łupkowego w Polsce może stać się jednym z pól działalności obcych wywiadów, które np. poprzez grupy ekologiczne będą starały się storpedować ten projekt. Czy według pana to realne zagrożenie?

Konrad Szymański: - Od czasów zimnej wojny wiemy, że np. grupy pacyfistyczne, ekologiczne były infiltrowane przez wywiad radziecki. Nie można wykluczyć, że tak dzieje się i dziś. Niewątpliwie odkrycie złóż gazu łupkowego to bardzo mocne uderzenie w interesy ekonomiczne Gazpromu i polityczne Rosji. I nie ma żadnych wątpliwości, że będą oni robić wszystko, aby ten gaz nie pojawił się na zmonopolizowanym przez nich rynku.

- A na przykład decyzja Francji, która zabroniła wydobywania gazu łupkowego na swoim terytorium, mogła być inspirowana działaniami dyplomatycznymi Rosji?

- Na pewno zadziałali wszyscy ci, którzy na tym tracą, a Rosja jest na czele tej listy. Pojawienie się nowego, niekonwencjonalnego źródła gazu w Europie jest przecież absolutnie sprzeczne z ich interesem. Co więcej, można sobie wyobrazić bardzo różne instrumenty nacisku. Bo przecież Rosja jest powiązana z Unią Europejską bardzo wieloma zależnościami i jej strategiczne inwestycje, takie jak np. Nord Stream, mają w sobie także kapitał europejski. Tak naprawdę część europejskiego przemysłu energetycznego jest zakładnikiem powodzenia Gazpromu. I tutaj jest problem.

- Czyli sprawa gazu łupkowego może stać się areną gry światowych mocarstw?

- Z całą pewnością cała ta sprawa ma wymiar globalny i daleko wykracza poza kontekst samej Polski. Możemy zaobserwować początek gry pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a dotychczasowymi graczami na rynku gazowym. A ponieważ do tej pory wszystkie większe kraje producenci, jak Rosja czy Iran były trudnymi politycznie partnerami, nad sprawą energii zawsze unosi się atmosfera politycznej konkurencji.

- Czy w tym kontekście kwestia gazu łupkowego w Polsce jest zagrożona?

- Owszem, takie zagrożenie istnieje. Polski rząd musi wykazać się wyjątkową determinacją, aby nie pozwolić na uderzenie podważające opłacalność jego wydobycia. Bo my możemy go sobie wydobywać, ale ten gaz musi być też konkurencyjny cenowo!

- A jak Polska może obronić sprawę gazu łupkowego?

- Po pierwsze, musimy dać odpór wszelkim negatywnym kampaniom mówiącym, że technologia wydobycia gazu łupkowego jest wysoce szkodliwa ekologicznie, bo to nie jest prawda. A po drugie, musimy uświadomić naszym partnerom w Unii Europejskiej, że jest to sprawa dla nas absolutnie priorytetowa, strategiczna i najważniejsza do przeprowadzenia na unijnym forum.

- Podczas wizyty prezydenta Baracka Obamy w Polsce powinniśmy traktować sprawę gazu łupkowego jako priorytetową?

- Oczywiście, bo z całą pewnością Ameryka jest obecnie jednym z naszych największych aliantów w tej sprawie. Ta wizyta jest doskonałym momentem, by o tym rozmawiać.

Konrad Szymański

Członek Komisji ds. Przemysłu i Energii PE