Konrad Piasecki: Napieralski odrzucił świetną okazję

2011-09-07 21:34

Dlaczego, prócz premiera, liderzy PiS, SLD i PSL odmówili udziału w programie Tomasza Lisa.

"Super Express": - Liderzy PiS, SLD i PSL nie przyszli na debatę do programu Lisa. To przypadek czy wspólny bojkot tego dziennikarza?

Konrad Piasecki: - Politycy walczący z dziennikarzami to rzadkość. Zwłaszcza z tego typu programami, które docierają do bardzo szerokiej publiczności. Nie wspominając już o tym, że mamy kampanię wyborczą i pojawianie się w mediach leży w ich interesie. Najbardziej dziwi mnie nieobecność Grzegorza Napieralskiego, który powinien chcieć dołączyć do peletonu PO-PiS. Odrzucił świetną okazję. Jeśli zaś chodzi o PiS, to wiemy wszyscy, jaka jest ich strategia wobec debat...

- To ich stosunek do debat czy także do red. Lisa?

- Politycy PiS dużo mówią o stronniczych i wrogich sobie mediach. To śmieszne. Po pierwsze dlatego, że występują w tych samych mediach, tylko nie podczas debat. Po drugie, bo uważają przyjście do programu Lisa za rzecz dopuszczalną, ale gdy się to nazywa debatą, natychmiast rezygnują i mówią, że to medium stronnicze.

- Zatem PiS nie powinien się obawiać stronniczości Tomasza Lisa?

- Dziwi mnie tylko to, że gdy pracował w telewizji za rządów PiS, nie uznawano go za dziennikarza stronniczego. Zresztą sam Jarosław Kaczyński pojawił się kiedyś w jego programie. Ale co to za różnica, czy to jest program Lisa, czy Pospieszalskiego? Przecież to prezes PiS odmawia udziału w debacie z Tuskiem we wszystkich mediach.

- Pana zdaniem red. Lis to dobry kandydat na prowadzącego międzypartyjną debatę?

- Trudno mi się wypowiadać o kolegach. Zwykłem nie komentować działalności ludzi, którzy uprawiają ten sam fach, co ja. Tomasz Lis, jak większość z nas, czasem jednoznacznie wyraża swoje poglądy i jest ostry w wypowiedziach, ale nie uważam, by był stronniczy w swym programie. Raczej należy do tych, którzy prowadzą dyskusję w sposób elegancko-spokojny, a nie zaczepno-krzykliwy. Chyba tylko ktoś hiperwrażliwy mógłby mieć do niego pretensje.

Konrad Piasecki

Dziennikarz RMF FM