
- Kancelaria Prezydenta RP domaga się zwrotu Srebrnego Krzyża Zasługi od Jolanty Lange, pozbawionej go przez Andrzeja Dudę z powodu jej współpracy z SB w latach 80.
- Lange ma 7 dni na zwrot odznaczenia i legitymacji, w przeciwnym razie Kancelaria Prezydenta grozi skierowaniem sprawy do sądu i obciążeniem jej kosztami.
- IPN twierdzi, że Jolanta Lange (wówczas Gontarczyk) wraz z mężem inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego w RFN w latach 80., będąc agentami wywiadu PRL.
- Ksiądz Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, zmarł nagle w 1987 r. w Carlsbergu, a IPN prowadzi śledztwo sugerujące, że mógł zostać zamordowany, a Gontarczykowie byli z nim tuż przed śmiercią
Dlaczego Kancelaria Prezydenta grozi sądem Jolancie Lange?
Sprawa odznaczenia przyznanego w 1997 roku przez Aleksandra Kwaśniewskiego wchodzi w decydującą fazę. Mimo że były prezydent Andrzej Duda już w lipcu pozbawił Jolantę Lange Srebrnego Krzyża Zasługi, kobieta do tej pory nie zwróciła ani orderu, ani legitymacji. W związku z tym Kancelaria Prezydenta RP podjęła bardziej zdecydowane kroki. Jak informuje Polsat News, do Jolanty Lange zostało wysłane oficjalne pismo z wezwaniem do zwrotu odznaczenia w terminie 7 dni od otrzymania korespondencji. W piśmie podkreślono, że w przypadku zignorowania wezwania, Kancelaria zapowiada wystąpienie z powództwem do sądu powszechnego, co "spowoduje obciążenie Lange kosztami postępowania oraz zastępstwa procesowego". To ostateczne ostrzeżenie dla kobiety, której przeszłość budzi ogromne kontrowersje.
Kim była Jolanta Lange według ustaleń IPN?
Jak opisuje portal, decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o odebraniu odznaczenia była bezpośrednią konsekwencją ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej. Jolanta Lange, odznaczona "za wybitne zasługi w działalności społecznej", w latach 70. i 80. miała prowadzić podwójne życie. Według IPN, jako Jolanta Gontarczyk, wraz z mężem Andrzejem, podjęła współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL, a następnie z wywiadem cywilnym. Według Instytutu Pamięci Narodowej, w latach 80. Jolanta Lange wraz z mężem brała udział w inwigilacji w RFN księdza Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie. Para agentów, działająca pod pseudonimami "Yon" i "Panna", została przerzucona do Niemiec, aby przeniknąć do najbliższego otoczenia duchownego, który po wprowadzeniu stanu wojennego nie mógł wrócić do Polski.
Tajemnicza śmierć ks. Blachnickiego. Jaki związek ma z nią Lange?
Działalność małżeństwa Gontarczyków w ośrodku polskim Marianum w Carlsbergu, gdzie schronił się ks. Blachnicki, rzuca mroczny cień na całą sprawę. Duchowny, twórca Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów, zmarł nagle 27 lutego 1987 roku, oficjalnie na zator płucny. Jednak okoliczności jego śmierci od lat budzą wątpliwości. Jak wskazywał dr Andrzej Grajewski, członek Kolegium IPN, który zainicjował ponowne śledztwo, ksiądz zmarł tuż po konfrontacyjnej rozmowie z Gontarczykami - pisze portal Polsat News.
Postępowanie wznowione w 2005 roku badało hipotezę morderstwa poprzez otrucie. Sprawa kontrowersyjnej przeszłości Jolanty Lange jest więc nierozerwalnie związana z tragiczną i wciąż nie do końca wyjaśnioną historią śmierci wybitnego kapłana, którego inwigilacja ks. Blachnickiego przez agentów SB stanowi jeden z najciemniejszych rozdziałów działalności komunistycznych służb. Wezwanie do zwrotu orderu jest symbolicznym zamknięciem etapu, w którym osoba o tak dwuznacznej biografii mogła być honorowana państwowym odznaczeniem.
Polecany artykuł: