Nawrocki & Trzaskowski

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Nawrocki & Trzaskowski

Wywiad "Super Expressu"

Koniec PO-PiS? Ekspert wyjaśnia: "Te wybory kończą pewną epokę"

2025-05-11 5:29

W rozmowie z „Super Expressem” prof. Przemysław Sadura analizuje kończącą się erę dominacji PO i PiS, słabnącą skuteczność polaryzacji, słabość kampanii Sławomira Mentzena oraz możliwe scenariusze na przyszłość polskiej sceny politycznej. Wskazuje też, kto zyska, a kto straci w drugiej turze wyborów prezydenckich 2025.

Wybory prezydenckie: Polacy znudzili się już wojną PO z PiS?

„Super Express”: - Jesteśmy na ostatniej prostej przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Jeszcze w marcu wydawało się, że będą one przełomowe, bo zakończą 20-letnią hegemonię POPiS-u. Szansę na to miał Sławomir Mentzen, który był wręcz bliski wyprzedzenia Karola Nawrockiego. Ciągle jednak jest na to za wcześnie?

Prof. Przemysław Sadura*: - Ta kampania pokazuje, że jednak polaryzacja już nie kręci tak ludzi. Nie przyciąga już do urn. Ona przyciąga przed ekrany telewizorów. Patrząc choćby na wyniki oglądalności, debaty zrobiły się popularne. Ale czy z tego można wyciągnąć wniosek, że idziemy w tych wyborach na rekordową frekwencję? Otóż nie. Niedawne badanie IBRiS pokazuje, że jedynie ok. 40 proc. Polaków na pewno poszłoby na wybory. Można się więc spodziewać, że tym razem próżno oczekiwać frekwencji na poziomie 65-75 proc., jak było to w poprzednich wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. Interpretowałby to jako symptomy wypalania się polaryzacji wokół PO i PiS.

- Czyli mimo wszystko coś się w polskiej polityce kończy?

- Nie da się już chyba dłużej utrzymać znajomego podziału na Polskę PiS i Polskę anty-PiS. Zobaczymy, kto pierwszy zmądrzeje – czy tę depolaryzację przeprowadzi Konfederacja, czy Lewica i kto zaproponuje jakiś inny centralny konflikt polityczny. Wydaje mi się, że te wybory prezydenckie kończą pewną epokę. Przyszłe wybory parlamentarne mogą być o zupełnie nowym konflikcie politycznym, nawet jeśli dziś nie bardzo jeszcze czuć tę zmianę.

Dlaczego Mentzen traci? Klątwa Korwina i autodestrukcja

- Kandydatura Mentzena na pewno, jak to się mówi, nie zażarła.

- I nad nim, i nad całą Konfederacją ciągle jeszcze ciąży klątwa Korwina, którego kolejne partie były poprzedniczkami Konfederacji. Przez lata sprawdzała się zasada, że nawet po najlepszej kampanii, kiedy taka partia wskakiwała na mocne kilka czy słabe naście procent, wychodził Korwin i jedną lub dwiema głupimi wypowiedziami rujnował to wszystko. Mentzenowi, jak Konfederacji w ostatnich wyborach parlamentarnych, udało się to powtórzyć. W audycji Krzysztofa Stanowskiego Mentzen zaplątał się we własne nogi. Ta rozmowa obnażyła jego skrajny brak empatii, pogardę wobec kobiet czy poglądy na gwałt. Jakby tego było mało, niczym odklejony zupełnie od rzeczywistości, uderzył w swój najtwardszy – bo najmłodszy – elektorat.

- Ciągle polskie społeczeństwo jest zbyt sceptyczne wobec radykalizmów, by takiej wersji Mentzena zaufać?

- Konfederacja ma ciągle tradycjonalistyczne, mizoginiczne, seksistowskie i ksenofobiczne poglądy, które się nie rymują z poglądami, ku którym ciąży pokolenie młodego elektorat. Ewidentnie się z nim rozmijają i poprzestają na tych słabych nastu procentach. A tak naprawdę mają potencjał, żeby stać się groźną partią nowoczesnego populizmu, trochę postmodernistycznego, który jest w stanie połączyć wątki na przykład antyuchodźcze z tolerancją wobec osób LGBT i równością płci. Taką ścieżką idą podobne ugrupowania na Zachodzie. Choćby AfD. I to jest, moim zdaniem, droga, którą Konfederacja ostatecznie wybierze.

Kto wygra II turę? Trzaskowski kontra Nawrocki

- Tymczasem druga tura wyborów rozstrzygnie się po staremu - między Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim. Któremu z nich schyłkowa faza POPiS będzie sprzyjać?

- Na razie nie mamy podstaw, żeby wątpić w szanse faworyta tych wyborów. Wiem, że to są emocje i w wyborach nigdy nie wiadomo, zawsze możliwe są jakieś gamechangery, ale jak spojrzymy na to na chłodno, to Trzaskowski jest kandydatem na prezydenta już od pięciu lat. Ludzie się do tej jego roli przyzwyczaili. Ba! gdy robiliśmy sondaż na rocznicę wyborów październikowych, czyli mniej więcej w momencie, gdy obecna kampania zaczynała się dopiero rozkręcać, to dla większości osób Trzaskowski był po prostu tym, który mógłby wygrać te wybory. Oczywiście, od tamtej pory dużą część tej premii roztrwonił. Nie zawsze ze swojej winy.

- W jakim sensie?

- Wiadomo było, że w momencie, kiedy wchodzą kolejne osoby do gry, kiedy debaty dają szansę zaistnieć innym kandydatom, to jego poparcie się trochę podzieliło. Ale podzieliło się w ramach demokratycznego społeczeństwa. Jego głosy trafiają do kandydatów lewicy, których mamy zresztą całe mnóstwo. Traci też na rzecz Hołowni. Ale to poparcie nie ucieka ani do Nawrockiego, ani do Mentzena. Natomiast Nawrocki zyskuje tam, gdzie na własne życzenie zaczął wykrwawiać się Mentzen. Choć przecież część elektoratu tego ostatniego w drugiej turze w sporej części może zostać po prostu w domach. Jak spojrzymy na maksymalny pułap poparcia, to Trzaskowski może być spokojny. To zresztą jedyny kandydat, którego poparcia nie wyklucza większość Polaków. Nawrocki może o czymś takim tylko pomarzyć.

Czy Polska chce zmiany? Nastroje społeczne przed II turą

- W przypadku Nawrockiego nie widać też, by trendy sondażowe działały na jego korzyść. Nie ma tu pogoni, która budowałaby wiarę wyborców, że jest lepszym kandydatem niż Trzaskowski. Coś, co widzieliśmy choćby w pogoni Trumpa za Harris w czasie amerykańskich wyborów.

- Na dziś wydaje się, że Trzaskowski, jeżeli miałby przegrać, to głównie sam ze sobą. Gdyby uległ wrażeniu, że jest murowanym faworytem, że nic nie musi, mógłby podzielić los Bronisława Komorowskiego. Na szczęście dla Trzaskowskiego nie widać też w badaniach nastrojów społecznych głębokiej chęci zmiany, która towarzyszyła wyborom w 2015 r. Wtedy pojawienie się Kukiza zmobilizowało ludzi, którzy normalnie do tych urn by nie poszli, a w drugiej turze oddali głos na kandydata pisowskiego, bo chcieli zmiany. Tymczasem minęło dopiero półtora roku, od kiedy mamy nową koalicję, nową większość. Ludzie się nie zdążyli nią jeszcze znudzić. Ba! Są ludzi, którzy nie zdążyli się nią jeszcze nacieszyć. Okej, zdążyli się trochę rozczarować, ale wydaje się, że nie ma dziś tak dużego klimatu dla zmian, by niósł on Karola Nawrockiego. Tym bardziej, że ostatnie przygody z mieszkaniem w Gdańsku i wątpliwości co do starszego mężczyzny, którego mieszkanie przejął, nie budują go jako kandydata zmiany.

Rozmawiał Tomasz Walczak

*Prof. Przemysław Sadura Kierownik Katedry Socjologii Polityki na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytut Krytyki Politycznej

KACZYŃSKI POGRĄŻA NAWROCKIEGO!
DUDEK o polityce
KAWALERKA POGRĄŻYŁA NAWROCKIEGO! MENTZEN KONTRATAKUJE, NOWY PAPIEŻ WYBRANY! | DUDEK o polityce