Ograniczenie roli ich prezesów, wszechwładnych panów zarządzających przecież dobrem wspólnym. Wprawdzie wcześniej Trybunał Konstytucyjny słusznie podważył sprawiedliwość zasady sprzedaży mieszkań za złotówkę, ale przy okazji jego wyrok - znoszący również wysokie kary pieniężne dla prezesów za utrudnianie wykupu mieszkań - dał tym udzielnym panom na spółdzielniach nowy oręż do ręki. Dzięki tej bezkarności prezesi właściwie sami mogli decydować, czy chcą komuś sprzedać mieszkanie, czy nie. Co stwarzało pole do nadużyć.
Projekt nowej ustawy pokazuje, że jednak prawo może stać po stronie obywatela w jego starciu z prezesem, a nie po stronie dygnitarza. Dlatego nie wchodząc w dyskusję ze słusznymi zastrzeżeniami Trybunału Konstytucyjnego, trzeba stwierdzić, że rządowy projekt przywraca 200 tysiącom spółdzielców... poczucie sprawiedliwości. Zakłada bowiem, że wszyscy ci, którzy do końca roku złożą podanie o wykup mieszkania za przysłowiową złotówkę, będą mogli to zrobić. Nawet gdy zamknięcie sprawy nastąpi w roku przyszłym. I żadna procedura i żaden prezes im w tym nie przeszkodzi.