500 plus to program, który podbił serca milionów Polaków. Początkowo wielu polityków podchodziło do niego z rezerwą, ale dziś naprawdę trudno znaleźć przeciwników 500 plus. Niespodziewanie na temat tego świadczenia wypowiedział się Zbigniew Girzyński, który do niedawna był jednym z filarów PiS w ważnym dla tej partii Toruniu, Polityk niedawno opuścił klub parlamentarny PiS i teraz mocno krytykuje program ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. - Różnica między moimi poglądami a tym, co forsuje PiS, jest tak duża, że dłuższe pozostawanie w tej formacji i tak było niemożliwe - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - Przede wszystkim (PiS - red.) chce podnieść podatek liniowy z 19 do 28 proc. Wzrost składek zdrowotnych dotknie najbardziej małych firm, które ledwie przetrwały pandemię. Takie działanie nie ma nic wspólnego z prawicą. To program etatystyczny, socjalistyczny, który doprowadzi do tąpnięcia gospodarczego - precyzował. To jednak nie wszystko. Zbigniew Girzyński w pewnym momencie został zapytany o 500 plus. Poseł zdecydował się na szczere wyznanie.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Donald Tusk zostanie premierem? Wszystko jest już jasne. Sam się wygadał!
- Czym innym jest wyrównywanie szans, bo rzeczywiście na skutek wieloletnich zaniedbań dysproporcje społeczne zostały mocno pogłębione, a czym innym wprowadzenie rozwiązań, w wyniku których nie wyciągamy ludzi z sytuacji, w jakiej się znaleźli, tylko utwierdzamy ich w poczuciu, że dobrze, iż się tam znaleźli. To jest błąd - przekonywał Zbigniew Girzyński. - Transfery są dobre tylko wtedy, gdy nie odbywają się kosztem innych grup społecznych. Skoro na skutek pandemii brakuje nam pieniędzy na realizację świadczeń społecznych, to należy poszukać sposobu ich ograniczenia - dodał poseł. Były polityk PiS został wprost spytany o to, czy odebrałby ludziom 500 plus. Girzyński odparł, że gdyby była taka potrzeba, to tak. - Jeżeli nie mamy na ten program środków, to trzeba to uczciwie powiedzieć - argumentował.