Jarosław Gowin planuje wprowadzić zmiany w szkolnictwie wyższym i szykuje projekt ustawy, tzw. Ustawę 2.0. Jednym z założeń ustawy ma być powrót egzaminów na studia, stypendium dla każdego doktoranta, a nawet wydłużenie trwania studiów. Takie rewelacje minister Gowin przedstawił w Krakowie w czasie Narodowego Kongresu Nauki. Słowami i planami Jarosława Gowina zaskoczone jest Prawo i Sprawiedliwość. Ryszard Terlecki powiedział, że minister mówi o ustawie, o której nie wie nikt w rządzie: - To ciekawe, znam tylko z opowieści paru znajomych, co tam może w środku być. Nie znam - mówił w radiowej Trójce Terlecki. I dodał, że nie widzi szans na urzeczywistnienie projektów proponowanych przez Gowina: - Wątpię, żebyśmy się na nie zgodzili. Też mnie dziwi, dlaczego premier przedstawia projekt, którego nie zna rząd ani klub parlamentarny, który ma go uchwalić - ocenił Terlecki.
O postępowanie Jarosława Gowina była w środę pytana rzecznik PiS Beata Mazurek. Posłanka przekonywała, że nie ma mowy o zgrzycie w koalicji Zjednoczonej Prawicy, a opiniami można się wymieniać, co wcale nie oznacza niczego niepokojącego: - Wyrażanie opinii i mówienie o swoich wątpliwościach ws. projektu ustawy o uczelniach, to absolutnie nie jest równoznaczne z tym, że jest konflikt w obozie Zjednoczonej Prawicy; atmosfera i współpraca są dobre, nic im nie zagraża - zapewniła Mazurek.
Sprawdź również: Skład produktów obowiązkowo na paragonach. Absurdalny pomysł posłanki PiS
Polecamy: 650 mln zł zrzutki państwowych firm na rządowe billboardy
Warto przeczytać: Polak dowodził szajką, która oszukała Szwedów na 18 mln zł!