Tomasz Lis jest mocno poruszony sytuacją przy polsko-bialoruskiej granicy i tym, co dzieje się z imigrantami. By wstrząsnąć opinią publiczną i pokazać, do jak poważnych rzeczy dochodzi na wschodzie kraju, opublikował zdjęcie w mediach społecznościowych. Lis wrzucił na Twittera zdjęcie przedstawiającą małą dziewczynkę śpiącą na kocyku rozłożonym w lesie i opatrzył je komentarzem: "Polska’2021-Bóg, honor i dziczyzna". Jednak szybko okazało się, że zdjęcie wcale nie zostało wykonane w Polsce, a co więcej, jest stare. Internauci odkryli, ze to fotografia przedstawiająca 5-letnią dziewczynkę z Syrii, a zrobione zostało w Serbii w 2015 roku. Autorem fotografii był szwedzki fotograf Magnusa Wennmana, a za zdjęcie otrzymał nagrody. Od razu wylała się lawiana komentarzy uderzających w Lisa. Ludzie zaczęli żądać, by zdjęcie usunął i nie wprowadzał w błąd. Wybuchła wprost gigantyczna afera. Głos zabrał m.in. poseł PiS, Sylwester Tułajew. Tomasz Lis skomentował swój wpis, odpowiadając m.in.: - Serbia czy Polska, istoty sprawy to nie zmienia. Barbarzyństwo to barbarzyństwo.
DOWIEDZ SIĘ, JAKIE SĄ WYNIKI>>>Najnowszy sondaż partyjny. Gdy Kaczyński wstanie, to aż się uśmiechnie!
Wpadka Lisa sprawiała, że jedna z komentujących osób przypomniała, jak w 2015 roku Lis w czasie swojego programu, w którym gościł Tomasza Karolaka, odczytywał wpisy z fałszywego konta w mediach społecznościowych, podając, że są to wpisy Kingi Dudy. Startujący wówczas w wyborach Andrzej Duda bardzo się zdenerwował, doszło nawet od rozmowy Dudy z Lisem. Koniec końców dziennikarz przeprosił wtedy za swoje zachowanie.