Zgodnie z zapowiedzią „Super Expressu” Bronisław Komorowski oraz parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli 2 maja wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Ta wspólna uroczystość była oficjalnym sygnałem o zamiarze utworzenia wspólnej inicjatywy politycznej. Komorowski widziany był z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamysz, wicemarszałkiem Piotrem Zgorzelskim i Kazimierzem Michałem Ujazdowskim. Towarzyszyli im także Czesław Mroczek i Ireneusz Raś z KO oraz Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz z UED-PSL.
Antidotum na konserwatyzm PiS
O to niezwykłe spotkanie były prezydent został zapytany w "Faktach po Faktach" w TVN24. Co miał do powiedzenia? – Wspieram powołanie wokół PSL ruchu, który skupiłby ludzi o poglądach konserwatywnych, ale ludzi z kręgu dzisiejszej opozycji demokratycznej, jako swoiste antidotum, przeciwstawienie radykalnemu, skrajnemu konserwatyzmowi jaki reprezentuje PiS – wyjaśnił Komorowski.
Wzruszający wpis premiera Morawieckiego. „Gdyby Ojciec żył, dzisiaj skończyłby 80
Budowa polski europejskiej
Zdaniem byłego prezydenta, należy odebrać Prawu i Sprawiedliwości możliwość mówienia, że jest jedynym ugrupowaniem narodowym. – Nie można dać pozwolić zawłaszczyć PiS i nacjonalistom takich wartości jak rodzina, jak tradycja, jak patriotyzm – oznajmił Bronisław Komorowski. – Chcielibyśmy współpracy środowisk politycznych, które chcą modernizować Polskę, które chcą Polski nowoczesnej i europejskiej, ale budowanej w zgodzie z tradycyjnym systemem wartości. Tu nie ma mowy o żadnym rozbijaniu, przeciąganiu kogokolwiek w polityce – zadeklarował Komorowski.
Szef PSL ma być kotwicą
Były prezydent podkreślił, że jest otwarty na współpracę z różnymi środowiskami opozycyjnymi. Przed nikim się nie zamyka, ani nie uważa, że opuszcza kolegów z Platformy Obywatelskiej, ponieważ przestał być członkiem tej partii 11 lat temu. Najbliżej jest mu jednak teraz obecnie do szefa Ludowców. – Nie można mówić tylko do elektoratu wielkich miast. Tak naprawdę wybory wygrywa się nie w Warszawie, ale w Końskich. - Chciałbym, żeby środowisko pana Władysława Kosiniaka-Kamysza utrzymało rolę konserwatywnej kotwicy opozycji demokratycznej i ich wspieram w tym zbożnym zamyśle – powiedział Komorowski.